Prezes Prawa i Sprawiedliwości w wystąpieniu odniósł się do informacji o śmierci Barbary Skrzypek, jego wieloletniej współpracownicy. – Była tego rodzaju geniuszem w swoim zawodzie. Była chodzącym porządkiem. A nie wszyscy w partii są chodzącym porządkiem, na czele ze mną – mówił polityk.
– Strasznie mi jej żal. Myślę, że wielu innym ludziom także strasznie jej żal, bo potrafiła być miła, ciepła, dobra, a jednocześnie niebywale sprawna, niebywale pracowita, niebywale dzielna – wspominał Kaczyński.
Kaczyński: Pierwsza ofiara śmiertelna działań rządu
Od momentu pojawienia się informacji o śmierci Skrzypek, politycy związani z Prawem i Sprawiedliwością łączą tragedię z jej przesłuchaniem w prokuraturze, które miało miejsce kilka dni wcześniej. Nie inaczej było tym razem. – Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną działań rządu, jest nią śp. Barbara Skrzypek – grzmiał polityk.
– Padła ofiarą łotrów, łotrów, którzy doprowadzili do jej śmierci. Chcę to jasno powiedzieć: oni dzisiaj się próbują bronić, oni dzisiaj próbują straszyć, ale my się nie przestraszymy – mówił Kaczyński.
Prokurator odpowiada na zarzuty
Argumentem podnoszonym przez prawą stronę sceny politycznej, które mają wskazywać na powiązanie śmierci kobiety z mającymi miejsce w ostatnią środę i trwającym niecałe pięć godzin przesłuchaniem w prokuraturze, jest fakt, że na przesłuchanie nie został wpuszczony pełnomocnik kobiety, oraz stwierdzenie, że „została zamęczona”.
Z takimi tezami nie zgadza się prok. Ewa Wrzosek, która prowadziła przesłuchanie. „Jestem głęboko poruszona informacją o śmierci Pani Barbary Skrzypek i składam Jej rodzinie szczere kondolencje. Nieuszanowanie Jej śmierci przez media jest niegodne i nieludzkie. Przesłuchanie Pani Barbary Skrzypek odbyło się w środę 12 marca 2025 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej” – napisała w mediach społecznościowych.
Twierdzenia osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością obala także mec. Jacek Dubois, który uczestniczył w przesłuchaniu jako pełnomocnik jednej z osób. – Nic takiego się podczas przesłuchania nie stało, co mogłoby wpłynąć negatywnie na czyjkolwiek stan zdrowia – mówił mecenas.
I dalej. – Zachowanie pani prokurator Wrzosek było szczytem kurtuazji, wręcz było zbyt liberalne wobec osoby, która nie chciała dzielić się z wymiarem sprawiedliwości swoją wiedzą – dodał.