Jest akt oskarżenia ws. ataku na Magdalenę Biejat. Śledczy wytypowali policjanta

Gaz pieprzowy przeciwko posłance 

Do zdarzenia doszło 18 listopada 2020 roku na placu Powstańców Warszawy w Warszawie. Magdalena Biejat uczestniczyła w demonstracji w ramach interwencji poselskiej. Sebastian S., funkcjonariusz Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”, spryskał ją gazem pieprzowym z odległości mniejszej niż dwa metry, choć polityczka pokazywała legitymację i wzywała do zaprzestania użycia przemocy.

Opinie biegłych i zarzuty prokuratury 

Śledczy uznali, że działanie Sebastiana S. było sprzeczne z zasadami taktyki i techniki interwencji policyjnej oraz zasadą proporcjonalności użycia środków przymusu bezpośredniego. „Użył w kierunku posłanki na Sejm RP, środka przymusu bezpośredniego w postaci ręcznego miotacza gazu pieprzowego, kierując go w jej twarz z odległości mniejszej niż dwa metry” – podał w komunikacie prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. „Ponadto, w wyniku użycia gazu policjant doprowadził do zagrożenia bezpieczeństwa innych osób, które w tym czasie znajdowały się w bezpośredniej odległości od miejsca zdarzenia” – wyliczał prok. Skiba. Z opinii biegłego wynika, że Magdalena Biejat nie stanowiła żadnego zagrożenia ani dla funkcjonariusza, ani dla innych osób znajdujących się na miejscu. 

Zobacz wideo Rekordowy wynik Magdaleny Biejat, a jednak porażka Lewicy

Sprawa wróciła po dwóch umorzeniach 

Postępowanie było wcześniej dwukrotnie umarzane z powodu niewykrycia sprawcy. Decyzje te zostały zaskarżone przez Magdalenę Biejat, a sąd w 2024 roku nakazał wznowienie śledztwa. Po uzupełnieniu materiału dowodowego i analizie nagrań biegły z zakresu antropologii wskazał z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, że osobą używającą gazu był Sebastian S. Były funkcjonariusz został przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Obecnie przebywa na emeryturze. Za zarzucane czyny grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Czytaj także: Jacek Dobrzyński o działalności w ORMO. „Waszych gróźb się nie ulęknę”

Źródła:tvn24.pl, Polsat News 

Udział