
Niemieckie media opisywały niedawno pomysł specjalnego bezpłatnego pobytu próbnego, jaki oferuje wyludniające się miasto byłego NRD — Eisenhüttenstadt, położone blisko granicy z Polską. W ramach akcji uczestnicy mogą spędzić dwa tygodnie za darmo w umeblowanym mieszkaniu, poznać codzienne życie w mieście oraz lokalny rynek pracy, co ma zachęcić ich do stałej przeprowadzki. Oferta, która przyciągnęła ponad 1,7 tys. zgłoszeń z całego świata, to element walki z depopulacją i próba pokazania potencjału tego regionu byłych Niemiec Wschodnich. Informacje te potwierdzają dane cenowe zebrane przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl.
– W niektórych małych i średnich miastach byłego NRD zmagających się z depopulacją można kupić używane lokum za mniej niż 1500 euro/m kw. Nowe mieszkania i używane lokale z większych miast są jednak droższe – zauważa Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Choć niemiecki rynek mieszkaniowy powoli odżywa, także ten z terenów byłego NRD, ceny we wschodnich Niemczech wciąż bywają zaskakująco niskie.
Berlin drogi, Lipsk i Drezno z perspektywami
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przyjrzeli się cenom mieszkań we wschodniej części Niemiec.
– Zestawienie uwzględnia zarówno większe, jak i mniejsze ośrodki miejskie. Nie zabrakło oczywiście Berlina, który tak jak każda stolica rządzi się swoimi prawami. Dane Landesbausparkasse (LBS) z początku 2025 r. potwierdzają, że w Berlinie wówczas typowa (najczęstsza) cena nowego lokum oscylowała na poziomie około 7700 euro/m kw., a rynek wtórny cechował się znacznie niższymi kosztami zakupu metrażu (ok. 5100 euro) – mówi Andrzej Prajsnar.
Jak wyjaśnia, tak duże, a nawet znacznie większe różnice cenowe między rynkiem pierwotnym i wtórnym nie są rzadkością u zachodniego sąsiada.
– Przykład może stanowić Lipsk, gdzie typowa stawka u deweloperów (6500 euro/m kw.) była na początku roku około trzy razy wyższa niż w przypadku rynku wtórnego (2200 euro). Lipsk jest zresztą ciekawym przykładem wschodnioniemieckiego miasta, które chwali się prognozowanym wzrostem liczby mieszkańców z 621 000 (2022 r.) do 700 000 (2040 r.) – wskazuje ekspert.
Dodaje, że do 2040 r. rosnąć ma też Drezno, ale w stopniu mniej imponującym (o 3 proc.).
– Jednak nawet taki wzrost w realiach byłego NRD zasługuje na uwagę. Przy okazji warto odnotować, że Drezno i Lipsk to miasta z podobnymi cenami mieszkań na pierwotnym oraz wtórnym rynku – podkreśla.
W dużych miastach już nie tak tanio
Z analizy wynika, że bardzo taniego używanego metrażu (do 1500 euro/m kw.) nie znajdziemy także w większych miastach wschodnich Niemiec, takich jak Rostock (3450 euro/m kw.), Jena (2800 euro/m kw.), Erfurt (2550 euro/m kw.), Frankfurt nad Odrą (2500 euro/m kw.) czy Halle/Saale (2250 euro/m kw.). Najbliżej granicy 1500 euro/m kw. na rynku wtórnym plasuje się Magdeburg, który liczy na poprawę sytuacji gospodarczej i demograficznej dzięki inwestycjom w sektor nowoczesnych technologii.
Rynek pierwotny coraz droższy
Na rynku pierwotnym sytuacja wygląda inaczej – nawet w Magdeburgu typowe nowe mieszkanie kosztuje 4500–5000 euro/m kw.
Jak mówią eksperci RynekPierwotny.pl, u zachodniego sąsiada na rynku pierwotnym trudno gdziekolwiek znaleźć stawki poniżej 2500–3000 euro/m kw., co ma związek m.in. z drogą robocizną i wysokimi wymaganiami energetycznymi.
Bardzo tanio w „mieście Lutra” i „mieście Trabanta”
Gdzie zatem, na terenie byłego NRD, można znaleźć bardzo tanie mieszkania?
– Najniższe stawki za 1 m kw. to domena mniejszych miast, które często doświadczyły poważnego regresu na fali deindustrializacji po zjednoczeniu Niemiec, a nawet jeszcze wcześniej. Przykładem na pewno może być Eisleben (Lutherstadt Eisleben). To miasto, które w Niemczech jest znane jako miejsce narodzin Marcina Lutra, zaczęło szybko tracić mieszkańców już w połowie lat 60 – tłumaczy Andrzej Prajsnar.
Jak wyjaśnia, aktualnie używany metraż z Eisleben na początku 2025 r. przeciętnie kosztował mniej niż 500 euro/m kw.
– Tanie używane mieszkania z typowymi cenami do 1500 euro/m kw. można znaleźć również w przygranicznych miastach znanych mieszkańcom zachodniej Polski. Chodzi o Forst (Lausitz), Guben (Gubin) oraz Zittau (Żytawa). Warto też zwrócić uwagę na takie ośrodki miejskie Saksonii jak Bautzen (Budziszyn), Chemnitz, a także Zwickau znane kiedyś z produkcji Trabantów – wymienia ekspert portalu RynekPierwotny.pl.












