
W skrócie
-
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz z zadowoleniem przyjął rozwiązanie dotyczące unijnej pożyczki dla Ukrainy, która zostanie sfinansowana z zamrożonych rosyjskich aktywów.
-
Nowa formuła pomocy zakłada, że Rosja de facto finansuje wsparcie dla Ukrainy, a środki pozostaną niedostępne dla Rosjan, dopóki nie zostaną uregulowane roszczenia wobec Ukrainy.
-
Mimo krytyki niemieckich mediów i kontrowersji wokół pierwotnych propozycji, decyzja o pożyczce została podjęta przez 24 kraje UE bez zgody Węgier, Czech i Słowacji.
– Rosyjskie środki są na trwałe zamrożone, Rosja nie może nimi dysponować. Pożyczkę, którą przyznamy Ukrainie, zrefinansujemy z tych pieniędzy. To rozwiązanie jest lepsze niż to, które ja proponowałem, ponieważ jest proste – powiedział Friedrich Merz w piątek późnym wieczorem w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ARD.
– Mamy dobre rozwiązanie, z którego jestem bardzo zadowolony – dodał niemiecki kanclerz, odrzucając sugestię dziennikarza prowadzącego wywiad, że poniósł w Brukseli porażkę.
Pożyczka UE dla Kijowa. Merz: Rosja płaci, Ukraina dostaje pieniądze
Szef niemieckiego rządu wyjaśnił, że zgoda na pożyczkę gwarantowaną przez unijny budżet, wymagająca w zasadzie jednomyślności wszystkich krajów UE, była możliwa dzięki zastosowaniu „formy pogłębionej współpracy”.
Węgry, Słowacja i Czechy odmówiły dalszego wsparcia finansowego dla Ukrainy, dlatego decyzja została podjęta przez 24 kraje.
– Rosja płaci, a Ukraina dostaje pieniądze – podkreślił Merz. – Aktywa o wartości ponad 200 mld euro zostały zatrzymane. Rosja nie odzyska ich, a jeżeli dojdzie do zwrotu, to tylko po odliczeniu pożyczki oraz wartości szkód wyrządzonych przez Rosję. Tych pieniędzy Rosja nie odzyska, w każdym razie nie przed uregulowaniem spraw na korzyść Ukrainy – wyjaśnił kanclerz.
Media o „porażce Merza w Brukseli”. Forsował swój pomysł
Niemieckie media uznały decyzję szczytu UE w sprawie pożyczki za porażkę Merza. Kanclerz forsował pomysł bezpośredniego wykorzystania rosyjskich aktywów na pomoc dla Ukrainy, nie zdołał jednak rozwiać wątpliwości Belgii, której banki posiadają większość rosyjskich pieniędzy.
Pożyczka dla Ukrainy w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata zostanie sfinansowana ze wspólnego długu gwarantowanego unijnym budżetem.
W wywiadzie dla ARD Merz wyraził przekonanie, że umowa handlowa z Mercosurem zostanie podpisana 12 stycznia.
– Włochy zgodzą się – premier Meloni obiecała nam to po konsultacji ze swoim rządem – powiedział kanclerz. Na szczycie UE w Brukseli podjęto decyzję o niepodpisywaniu umowy w tym roku ze względu na zastrzeżenia kilku państw.












