
Mimo że informujemy co rusz o powstawaniu nowych rezerwatów przyrody, to Lasy Państwowe również drzewa wycinają. Czasem odbywa się to w miejscach, które są niezwykle cenne przyrodniczo. Tak jest właśnie z Rysim Lasem. Mimo pozytywnej decyzji wydanej w styczniu 2025 r. przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych (RDLP) w Krośnie o utworzeniu w tym miejscu lasu społecznego, zaplanowano tu wycinkę.
Tam można spotkać rysie
Rysi Las to 17-hektarowy fragment Puszczy Karpackiej w Nadleśnictwie Krasiczyn. Jest to miejsce znane przede wszystkim z obecności rysia, ale też żbika. Można również zobaczyć tam orła przedniego czy sóweczki i dzięcioły. Jest tam mnóstwo nietoperzy, płazów oraz niezwykle rzadkich chrząszczy. Żyją one w starolesie, który tworzą dęby szypułkowe, jodły, graby czy buki. Niektóre są w wieku pomnikowym.
Mimo to Rysi Las jest zagrożony wycinką. O jego zachowanie apelowali aktywiści i przyrodnicy. RDLP Krosno zaprosiło ich na wizję lokalną. W styczniu br. pozytywnie oceniła pomysł utworzenia lasu społecznego. Opinie przedstawili naukowcy, m.in. prof. Szwagrzyk i prof. Bodziarczyk, którzy uznali ten teren za kluczowy do zachowania.
Nagły zwrot akcji w ochronie Rysiego Lasu
Jak można przeczytać w komunikacie wydanym przez Inicjatywę Dzikie Karpaty „mimo to 29 października, dzień przed końcową wizją terenową, RDLP ją odwołała, ogłaszając, że wycinka odbędzie się w pełnym zakresie. Aktywiści usłyszeli, że to „decyzja nadleśniczego”.
Nadleśnictwo Krasiczyn odrzuca wnioski o ochronę lasu, ignoruje opinie ekspertów, a rozmowy ze stroną społeczną okazują się pozorne
Społecznicy uczestniczyli w wielomiesięcznych konsultacjach, które mimo obietnic stanęły na niczym. Podkreślają, że sytuacja Rysiego Lasu to „typowy problem systemowy”.
Rysi Las nie jest lokalnym incydentem, ale symbolem tego, że społeczeństwo nie ma narzędzi, by skutecznie chronić lasy, mówią aktywiści. Choć obiecywano zmianę podejścia i ochronę lasów w Polsce, wciąż strona społeczna alarmuje o wycinkach. „Aktywiści są oszukiwani a przyroda jest dewastowana. Bez prawa do sądu ochrona przyrody w Polsce jest fikcją. To właśnie zdiagnozował Trybunał Sprawiedliwości UE – a wyrok od dwóch lat pozostaje niewdrożony” – twierdzi Radosław Ślusarczyk.
Aktywiści zwracają uwagę na brak jakiejkolwiek kontroli nad Planem Urządzenia Lasu (PUL), który pozwala prowadzić gospodarkę wbrew interesowi przyrody i mieszkańców.
„W sprawie Rysiego Lasu jasno widać, że nawet opinie ekspertów i tysiące podpisów nie mają żadnej mocy, jeśli nie towarzyszy im realna możliwość zaskarżania Planu Urządzenia Lasu. Dopóki Polska nie wdroży wyroku TSUE, będziemy świadkami kolejnych takich historii” – powiedział Ślusarczyk.
Aktywiści stworzyli petycję w obronie Rysiego Lasu. Apelują o jego natychmiastową ochronę i wdrożenie wyroku TSUE.
Ostatni raport NIK pokazuje czarno na białym – Lasy Państwowe nie robią nic konkretnego, by gospodarka leśna została dostosowana do zmian klimatycznych. Ilość lasów ochronnych maleje, a lasy zarządzane przez LP coraz bardziej tracą zdolność do pochłaniania dwutlenku węgla.













