
Aborcja w szpitalu w Oleśnicy. Decyzja prokuratury
W kwietniu Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła z urzędu śledztwo ws. okoliczności przeprowadzenia aborcji w 9. miesiącu ciąży. Stało się to po tym, gdy sprawę pacjentki nagłośniła „Gazeta Wyborcza”. U płodu stwierdzono ciężką odmianę łamliwości kości, a kobieta miała się dowiedzieć o tym, jak jest poważna, dopiero w 34. tygodniu ciąży. Miało istnieć wręcz ryzyko, że dziecko nie przeżyje porodu. Psychiatrzy z łódzkiego szpitala wydali zaświadczenie, które kwalifikowało kobietę do zabiegu. Ciążę przerwała w październiku ubiegłego roku w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy ginekolożka Gizela Jagielska. W grudniu prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa ze względu na „brak znamion czynu zabronionego”.
Małgorzata Manowska składa zażalenie
W maju w sprawie pacjentki zawiadomienie do prokuratury składała m.in. pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Gdy doszło do umorzenia śledztwa, Manowska złożyła w połowie grudnia zażalenie. Manowska wskazywała, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego miała prawo złożyć zażalenie jako przedstawicielka instytucji, która wcześniej składała zawiadomienie o przestępstwie.
Prokuratura: Zażalenie złożone przez osobę nieuprawnioną
We wtorek Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu przekazała w komunikacie, że „prokurator odmówił przyjęcia zażalenia jako wniesionego przez osobę nieuprawnioną”. „Zawiadomienie skierowane przez instytucję państwową winno wiązać się jej działalnością bądź dotyczyć przestępstwa ujawnionego w związku z wykonywaniem jej zadań. (…) Wśród kompetencji Pierwszego Prezesa SN nie wskazano jego aktywności w zakresie monitorowania mediów i składania zawiadomień o przestępstwach powszechnych w imieniu Sądu Najwyższego” – czytamy. Zaznaczono też, że postępowanie karne nie zostało wszczęte w wyniku zawiadomienia Małgorzaty Manowskiej. „Zarządzenie prokuratora jest nieprawomocne. Dr hab. Małgorzacie Manowskiej przysługuje prawo do wniesienia zażalenia do Sądu” – czytamy.
Wytyczne ws. aborcji
„Aborcja ze względu na stan zdrowia psychicznego kobiety jest dopuszczalna i wystarczy w tej sytuacji opinia jednego lekarza” – informowało w ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia. – Zgodnie z obowiązującym prawem mamy dwie przesłanki do przerwania ciąży: zagrożenie życia lub zdrowia i gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku gwałtu. Przy czym zagrożenie zdrowia lub życia to oddzielne przesłanki. Ustawa mówi też ogólnie o pojęciu zdrowia, więc jeśli kobieta uda się do np. do lekarza psychiatry i ten uzna, że jest zagrożenie dla zdrowia psychicznego, to wystawione od niego zaświadczenie jest wystarczające do terminacji ciąży – wyjaśniała ówczesna ministerka zdrowia Izabela Leszczyna.
Czytaj również: Prokuratura miała wielką szansę. Ale ją zmarnowała
Źródła: Wyborcza.pl, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, Ministerstwo Zdrowia









