
W skrócie
-
Troje młodych Polaków utknęło nocą na szczycie Pizzo Cantone po spóźnieniu się na ostatni wyciąg w Livigno.
-
Turyści nie byli w stanie samodzielnie zejść ani podać dokładnej lokalizacji, dlatego wezwali pomoc ratunkową.
-
Ratownicy i strażacy odnaleźli zaginionych i ewakuowali ich helikopterem, dzięki czemu Polacy wrócili cali i zdrowi, choć wyziębieni.
Włoskie media podały we wtorek wieczorem, że polscy turyści wybrali się na wycieczkę na tzw. fokach narciarskich, które umożliwiają podejście pod górę.
Dotarli na szczyt Pizzo Cantone na wysokości około 3 tysięcy metrów n.p.m., ale spóźnili się na ostatni kurs wyciągiem na dół. Gdy zapadł zmrok, a temperatura znacznie się obniżyła, wezwali pomoc.
Livigno. Polacy utknęli w Alpach, nocna akcja ratunkowa
Polacy nie byli w stanie ani zejść sami, ani powiedzieć, gdzie dokładnie się znajdują, bo odeszli od zamkniętej już stacji wyciągu.
Na poszukiwania zaginionych na śniegu wyruszyli strażacy-ochotnicy z Livigno, a dołączyli do nich ratownicy górscy. Kiedy Polacy zostali zlokalizowani, wysłano po nich helikopter regionalnej agencji ratunkowej.
Turyści byli cali i zdrowi, ale bardzo zmarznięci i przestraszeni.
Jak zaznaczono w relacjach, nieostrożność młodych ludzi uruchomiła całą akcję ratunkową, która przebiegła perfekcyjnie.













