Były szef Telewizji Polskiej stwierdził, że „decyzja PKW podjęta polityczną większością koalicji 13 grudnia oznacza zmianę ustroju politycznego w Polsce” – grzmiał na portalu X (dawniej Twitter). Jego zdaniem „z ustawowych gwarancji praw opozycji nastąpiła zmiana na systemowe bezprawie podwójnych standardów »prawa jak my je rozumiemy«”.
Kurski uderza w Tuska. „Nie-bać”
W dalszej części komentarza zamieszczonego w mediach społecznościowych były europoseł stwierdza, że „logika działań Tuska, jeśli chce uniknąć konsekwencji i odpowiedzialności za delikty niszczenia wolności i demokracji, musi teraz zmierzać w stronę fizycznej likwidacji jedynej realnej opozycji, czyli Prawa i Sprawiedliwości” – napisał.
Jacek Kurski dodał, że gdy Tuskowi się to nie uda, premier będzie musiał podjąć „próbę wypaczenia wyników następnych wyborów parlamentarnych”. Dodał, że „po tym, co zrobił, nie ma innego wyjścia”.
Wpis zakończył odezwą. „Obóz propolski nie może mu na to pozwolić. NIE-BAĆ TUSKA!” – czytamy na jego profilu na portalu X.
Zaznaczyć należy, że „nie-bać Tuska” to hasło manifestacji, która miała być odpowiedzią na zachowanie uczestników Campusu Polska, podczas którego w trakcie imprezy Silent Disco śpiewano piosenkę Cypisa „J***ć PiS”.
Sasin i Szydło oburzeni, Śmiszek i Gasiuk-Pihowicz zadowoleni
Beata Szydło była jedną z polityczek, które zdecydowały się wypowiedzieć w sprawie decyzji PKW. W obszernym wpisie zaznaczyła, że „PKW swoją decyzją pokazała, że wpisuje się w działania kliki Tuska mające na celu całkowite zawłaszczenie polskiego państwa”. „Cel obecnej władzy jest jeden – zniszczyć opozycję, aby nie była w stanie wygrać wyborów prezydenckich. Zagarniając urząd prezydenta klika Tuska będzie mogła już bez żadnych ograniczeń wprowadzać swoje rządy bezprawia” – dodała.
Jacek Sasin zamieścił post o podobnym charakterze. Wspomniał w nim o „bezprzykładnych naciskach politycznych totalnej władzy”. „PKW podjęła bezprecedensową decyzję w gruncie rzeczy, mającą prowadzić do „finansowanego zagłodzenia” naszej formacji (…). Nie pozwolimy na totalny upadek demokracji i domknięcie systemu Tuska! Obronimy wolność!” – stwierdził i dodał, że „Prawo i Sprawiedliwość nie zniknie i nie ulegnie”.
Po drugiej stronie przysłowiowej barykady znaleźli się z kolei Krzysztof Gawkowski z Lewicy i Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. „No i się doigrali. Ciągnęli kasę publiczną tak, jakby mieli rządzić do końca świata i jeden dzień dłużej. Bezczelnie, ordynarnie, bez cienia żenady pompowali publiczną kasę w swoje partyjne przedsięwzięcia. No to przyszła kryska na Matyska. Wreszcie jest sprawiedliwość i prawo” – skwitował europoseł z ramienia Lewicy. Z kolei europosłanka KO nie bez satysfakcji zaznaczyła, że politycy PiS „myśleli, że nikt nie zauważył, że wygrają, że ujdzie im to na sucho. Zostali złapani za rękę. Teraz poniosą odpowiedzialność. Bo za kłamstwa i kradzież należy się kara” – napisała w mediach społecznościowych.