W rozmowie na antenie RMF FM Przemysław Czarnek stwierdził, że o zarzutach w stosunku do Ryszarda Czarneckiego czytał jedynie w internecie.

– Podróżował z Albanii do, zdaje się, jakiegoś innego państwa z przesiadką w Warszawie, został zatrzymany przez służby w kominiarkach, by zostać zawiezionym do Katowic, przesłuchanym i wypuszczonym, hucpa sama w sobie jest oczywista – skwitował były minister edukacji i nauki.

„Przypadek dość patologiczny”

– O zarzutach czytałem w internecie, nie wiem, za co miał zostać zatrzymany – przyznał. – Za to, że jako europoseł miał lobbować w Uzbekistanie na rzecz polskiej uczelni? Sorry, to jest przypadek dość, mimo wszystko, patologiczny – mówił. Określił, że patologiczne jest według niego „nie samo lobbowanie, tylko zatrzymywanie w kominiarkach na lotnisku, by przewieźć do Katowic i wypuścić”.

Jak wskazał prowadzący rozmowę Robert Mazurek, prokuratura „zdaje się zarzucać, że pan Ryszard Czarnecki załatwił swojej żonie fikcyjne zatrudnienie w Collegium Humanum, wcześniej żona zrobiła tam również fikcyjne MBA i pieniądze które Collegium Humanum dawało pani żonie pana Czarneckiego, pani Emilii H. były formą łapówki, a Czarnecki miał się odwdzięczać właśnie lobbując w Uzbekistanie, by stamtąd przyciągnąć studentów”.

– Jesteśmy w niewiedzy co do tego, co tam się stało, z wiedzą, że można było go wezwać do prokuratury, a nie zatrzymywać na lotnisku – stwierdził Przemysław Czarnek.

Czarnecki zatrzymany, przesłuchany i zwolniony

Przypomnijmy, że w środę 11 września około godziny 16 na stołecznym lotnisku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Ryszarda Czarneckiego. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana także jego żona, Emilia H.

Postępowanie prowadzone wspólnie przez CBA z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Katowicach dotyczy Collegium Humanum. Czynności zakończyły się tuż przed 23. Ryszard Czarnecki, odjeżdżając spod prokuratury stwierdził, że to „polityczny teatr”. – Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie – powiedział polityk.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.