Wezwanie do samoewakuacji skierowane do mieszkańców obszarów zalewowych na terenie gmin Kotla, Żukowice, Pęcław i Głogów, opublikowano w sobotę w mediach społecznościowych powiatu głogowskiego.

Mobilizacja na Dolnym Śląsku. Mieszkańcy szykują się na falę kulminacyjną

Rzecznik głogowskiej PSP kpt. mgr inż. Tomasz Michalski podkreślił bardzo dużą mobilizację straży pożarnej, wojska oraz rzeszy mieszkańców powiatu głogowskiego. 

– Fala kulminacyjna na Odrze ma przechodzić przez powiat i miasto Głogów w poniedziałek – powiedział strażak. Jak zaznaczył, te prognozy mogą ulec zmianie. Dodał, że spodziewana fala powodziowa ma mieć wysokość około 7 metrów.

Kpt. Michalski powiedział, że miejscami w wałach rzecznych są przesiąki. – Woda podchodzi pod domostwa mieszkańców w miejscowościach, przez które przepływa rzeka Czarna – mówił.

Strażak przypomniał o tym, że samoewakuacja ogłoszona przez starostę głogowskiego dotyczy terenów zalewowych. – Cześć ludzi opuszcza domy, ale to są ludzie, którzy mają świadomość tego, że mieszkają na takich terenach i przenoszą rzeczy na wyższe partie domostw – powiedział strażak.

Powódź 2024. Poruszające zdjęcia z południa Polski

Powódź 2024. Ewakuacje w woj. lubuskim. Władze apelują do mieszkańców

Trudna sytuacja w związku z powodzią jest też obecnie w woj. lubuskim. Wójt gminy Siedlisko Daniel Kołtun zarządził ewakuację dwóch miejscowości – Dębianka i Radocin. Ewakuacja została podjęta ze względu na zbliżającą się do Nowej Soli kulminacyjną falę powodziową na Odrze

– Poziom rzeki Odra będzie niższy o 10 cm od korony wałów – poinformował Sławomir Pawlak, dyrektor biura wojewody lubuskiego. Jak dodał, w zagrożonych miejscowościach mieszka około 60 osób, z czego  30 zdecydowało się na dobrowolną ewakuację.

Z danych na stronie IMGW wynikało, że w sobotę o godz. 9.00 w Nowej Soli stan alarmowy na Odrze był przekroczony o 59 cm, w Połęcku o 47 cm, w Cigacicach o 37 cm, w Nietkowie o 34 cm, a w Słubicach o 1 cm.

Sytuacja na lubuskim odcinku Odry jest stabilna. Oczywiście poziom wody rośnie, ale jak na razie nie byliśmy zmuszeni do podejmowania żadnych działań typowo powodziowych, takich jak pompowania czy ewakuacja ludności. Strażacy pomagają mieszkańcom w umacnianiu wałów i monitorują stan rzeki – poinformował  rzecznik lubuskiej PSP mł. bryg. Arkadiusz Kaniak.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.