W miniony pondziałek z posadą trenera Wisły Kraków pożegnał się Kazimierz Moskal i inni pracownicy, m.in. wieloletni kierownik. Do sytuacji odniósł się sam zainteresowany w serwisie meczyki.pl – Powiem to pierwszy raz, choć byłem kilka razy w takich sytuacjach. W takich chwilach mam naprawdę dosyć. Może trzeba zająć się czymś inny, na przykład wyjechać w Bieszczady? – przyznał.

Kazimierz Moskal zwolniony z Wisły

Przynajmniej do końca rundy Kazimierza Moskala zastąpi Mariusz Jop, czyli jego dotychczasowy asystent. Chwilę po zwolnieniu pierwszego szkoleniowca prezes Wisły Kraków – Jarosław Królewski zaczął się wycofywać z tej decyzji. – Popełniłem błąd, gdyż zaangażowałem trenera Moskala do projektu, co do którego nie miałem do końca przekonania, tylko uległem podszeptom z zewnątrz – napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Michał Białoński z Polsatu Sport, po rozmowie z CEO klubu.

W piątek Wisła Kraków wygrała aż 5:0 z Odrą Opole. Biała Gwiazda nie dała żadnych szans rywalom. Jednak ten mecz miał słodko-gorzki smak dla Jarosława Królewskiego, co wyznał na antenie TVP Sport. – Bardzo dziękuję chłopakom za prezent urodzinowy. Cieszę się, że drużyna pokazała na boisku jakość i dużą ambicję. Czuję, że 13 tysięcy osób, które przyszło na stadion, oglądało dobry mecz – powiedział prezes Wisły w pomeczowym studiu.

Prezes Wisły Kraków publicznie przeprosił. Miał łzy w oczach

Poruszony został również temat Kazimierza Moskala. Wtedy prezesowi Wisły Kraków napłynęły łzy do oczu. – Chciałem bardzo serdecznie przeprosić Kazimierza Moskala, Jarosława Krzoskę oraz każdego, kto jest w tym klubie i dał mu dużo serca. Jeśli mój przekaz nie był odpowiedni, wynika to z moich ograniczeń wewnętrznych. Jest sporo takich osób, jak ja, które ze wzgląd na spektrum autyzmu mają problemy w interakcjach społecznych. To nie wynika z tego, że jesteśmy złymi ludźmi czy mamy napięte ego. Nasze możliwości interpersonalne są inne niż osób z większą empatią – powiedział.

– Niezależnie od tego, czy moje decyzje były racjonalne lub niepoprawne, nie czuję do końca radości z tego meczu. Chcąc nie chcąc, doprowadziłem do tego, że ktoś w tym tygodniu cierpiał. Mogłem to zaplanować na lepszym poziomie. Kaziu Moskal był moim idolem z boiska… Przepraszam – zakończył.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.