Irańczyk od sezonu 2024/25 występuje w barwach Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Zespół budowany m.in. przez dyrektora sportowego Łukasza Zygadło, byłego reprezentanta Polski, spisuje się bardzo dobrze na tym etapie sezonu. Milad Ebadipour jest jednym z liderów drużyny, będąc kapitanem klubu spod Jasnej Góry.

PlusLiga: Milad Ebadipour otwarcie o dużej sile polskiej siatkówki

Irańczyk przed podpisaniem kontraktu w Częstochowie, miał już za sobą kilka lat gry na polskich parkietach. Poza występami reprezentacyjnymi w „gorących” konfrontacjach Polska – Iran, Ebadipour był w latach 2017-22 siatkarzem PGE Skry Bełchatów. Z bełchatowskim klubem zdobył zresztą mistrzostwo Polski w 2018 roku. Ostatnie dla PGE Skry, która obecnie odbudowuje swoją pozycję w kraju, po gorszym okresie.

– Uważam, że rozgrywki w Polsce jeszcze bardziej się rozwinęły, a jest to zasługą świetnych wyników osiąganych przez polską reprezentację. Bardzo pozytywnym bodźcem do rozwoju PlusLigi był też ostatni występ kadry na igrzyskach, czyli srebrny medal olimpijski. Oczywiście mógłby być jeszcze lepszy wynik, czyli złoto, ale i tak medal na igrzyskach to marzenie każdego zespołu. Dzięki sukcesom reprezentacji poziom PlusLigi poszedł jeszcze w górę – przyznał Irańczyk w rozmowie dla PlusLiga.pl.

Warto dodać, że pochodzący z Iranu siatkarz od sierpnia 2020 roku ma też polskie obywatelstwo. A na swoim koncie występy nie tylko w ojczyźnie i PlusLidze, ale również lidze włoskiej, rosyjskiej czy egzotycznym epizodzie w Katarze.

Kapitalne otwarcie sezonu siatkarzy Steam Hemarpol Norwida Częstochowa

Co ciekawe, siatkarze Norwida tylko w samym październiku zdołali pokonać trójkę faworytów do walki o wysokie cele w PlusLidze. Solidarnie po 3:2 częstochowianie ograli kolejno: Jastrzębski Węgiel, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle oraz Asseco Resovię Rzeszów.

– Niektóre drużyny w lidze są tak mocne, że jak grają swoją najlepszą siatkówkę, to są wręcz nie do pokonania, a to budzi szacunek, ale też trochę strach innych zespołów. Ja akurat nie lubię takich sytuacji, żeby grać z zespołem, który jest dotąd niepokonany. Nasze zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem, który przed meczem z nami był niepokonany, sprawiło mi oczywiście dużo radości, ale to nie zmienia faktu, że do takich zespołów mam szczególnie duży szacunek, bo one są naprawdę wielkie – dodał Ebadipour.

Norwid w ośmiu meczach zanotował pięć zwycięstw. To powoduje, że po pierwszej części sezonu można mówić o pozytywnym odbiorze zespołu, znajdującego się wysoko w tabeli, bo na miejscu gwarantującym grę w fazie play-off. Ebadipour z pewnością jest jednym z fundamentów pozytywnej postawy Norwida.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.