Co się stało: Ewelina, żona Rafała, który zginął w wypadku na Trasie Łazienkowskiej, po raz pierwszy od tragedii zabrała głos publicznie. W związku z wydarzeniem, do którego doszło w nocy z 14 na 15 września, zatrzymano Łukasza Ż. Mężczyzna miał kierować pojazdem, który uderzył w samochód, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. 

Jechała w drugim samochodzie: W rozmowie z portalem brd24.pl Ewelina przyznała, że nie pamięta samego wypadku. – Ja się z jednej strony cieszę, że sprawa naszego wypadku została tak nagłośniona w mediach, bo dzięki temu wiem, że śmierć mojego męża będzie miała znaczenie. I mam nadzieję, że może ktoś wyciągnie z tego wnioski, bo takich zdarzeń są setki – powiedziała kobieta. – Bardzo pragnę, żeby śmierć mojego męża nie poszła na marne (…). Może ktoś w końcu zrozumie, że to, jak podchodzimy do takich spraw, to jest pobłażanie (…) dla zabijania ludzi. To są zabójstwa. To jest premedytacja – dodała. 

Zobacz wideo Hiszpania znalazła sposób na migrację. Premier Pedro Sanchez idzie pod prąd

Co dalej: Łukasz Ż. został już zatrzymany w Niemczech i przebywa obecnie w areszcie. Obecnie trwa procedura zastosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w ostatnim czasie, że cztery osoby, które miały pomagać Łukaszowi Ż. w ucieczce po tym, jak doszło do wypadku na Trasie Łazienkowskiej, zostaną w areszcie. Rozpatrzone ma zostać zażalenie jednego z podejrzanych. 

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Jechał w aucie z Łukaszem Ż. 'Sam był też pokrzywdzony’. Adwokat przedstawił nową wersję”.

Źródła: Brd24.pl, IAR

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.