Mińsk oraz Warszawa nie utrzymują bliskich relacji dyplomatycznych. Z listu Alaksandra Łukaszenki wynika, że jego kraj chciałby zmienić ten stan rzeczy.
Dyktator podkreślił, że Białoruś jest chętnie odwiedzana przez turystów z Polski, którzy korzystają ze zniesienia wiz. „Dyplomacja międzyludzka staje się coraz silniejsza krok po kroku, a potrzeba powrotu do normalnych stosunków na szczeblu międzypaństwowym rośnie” – zaznaczył polityk.
Dzień Niepodległości. Życzenia dla Polaków z Mińska
„Pomimo różnych trudności nasze narody zostały przeznaczone do życia obok siebie” – napisał do Polaków Łukaszenka. Następnie zwrócił uwagę na wspólne dziedzictwo chrześcijańskie i kulturowe oraz „szerokie więzi w różnych sektorach”.
Białoruski dyktator podkreślał potrzebę pokoju w czasie „geopolitycznych wstrząsów”. Właśnie tym motywował chęć nawiązania bliższych relacji. „Mińsk jest gotowy kontynuować pracę w tym kierunku” – podsumowuje.
Granica polsko-białoruska. Mińsk stoi za destabilizacją
Życzenia Łukaszenki można traktować w kategoriach kabaretowych wobec sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Reżim w Mińsku od lata 2021 roku rozpoczął – przy pomocy Rosji – operację destabilizacji pogranicza, posyłając na terytorium Polski grupy nielegalnych migrantów.
Z tymi wydarzeniami próbował i próbuje radzić sobie rząd w Warszawie. Najpierw obóz Zjednoczonej Prawicy wybudował wysoki na 5,5 m płot na granicy polsko-białoruskiej.
Nowy rząd Donalda Tuska kontynuuje działania, tworząc nowe umocnienia obronne w ramach Tarczy Wschód. Na ten cel ma być przeznaczone 10 mld złotych. Wiceszef MON Cezary Tomczyk wskazywał, że to „największy tego typu projekt od czasów II wojny światowej nie tylko w Polsce, ale w ogóle w Europie”.