Dobrze między Polską i Ukrainą już było – to główny wniosek, jaki można wysnuć z pokaźnej ilości danych, których dostarcza raport „Polacy o Ukrainie i stosunkach polsko-ukraińskich ile zmiany, ile kontynuacji?„, opublikowany przez zajmujący się relacjami obu państw think tank Centrum Mieroszewskiego. 

W porównaniu do analogicznego badania i podsumowującego go raportu z lutego 2024 roku, w grudniu ubiegłego roku niemal w każdej branej pod lupę kwestii dystans, sceptycyzm czy wręcz niechęć do Ukrainy i Ukraińców przybrały w naszym społeczeństwie na sile.

Akcje Ukraińców w oczach Polaków spadają

Gdy ankieterzy pytali Polaków o luźne skojarzenia ze słowem „Ukrainiec”, na czoło najczęściej udzielanych odpowiedzi zdecydowanie wybijał się jeden epitet: „roszczeniowi”. Kolejne pozycje na liście wskazań to: „cwaniactwo”, „uchodźcy”, „pracowici”, „pracownicy”, „niewdzięczni”. Mamy zatem trzy określenia negatywne, dwa neutralne i tylko jedno pozytywne.

Nieco lepiej sytuacja wypada, gdy spojrzymy na spontaniczne skojarzenia ze słowem „Ukraina”. Nie ma zaskoczenia, że zdecydowanie najczęstszą odpowiedzią była: „wojna”. Na dalszych miejscach znalazły się takie hasła jak: „pomoc”, „korupcja”, „sąsiedzi”, „Wołyń”, „uchodźcy”, „bieda”, „Putin”, „Rosja”.

Jednocześnie między lutym a grudniem 2024 roku zmniejszył się odsetek Polaków deklarujących osobistą znajomość z jakimś Ukraińcem/Ukrainką (z 66 do 61 proc.), regularne śledzenie informacji o wojnie w Ukrainie (z 50 do 47) czy posiadania na Ukrainie przyjaciół (z 15 do 11).

Opinia Polaków na temat Ukraińców uległą pogorszeniu/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego/INTERIA.PL

Minimalnemu pogorszeniu uległa też ogólna opinia polskiego społeczeństwa na temat Ukraińców. W lutym 2024 roku dobrą lub bardzo dobrą opinię wyrażało łącznie 25 proc. Polaków, neutralną 41, a złą lub bardzo złą 27. Po dziesięciu miesiącach powyższe wskaźniki wyniosły odpowiednio: 23, 41 i 30 proc.

Największy wzrost negatywnych ocen Ukraińców odnotowano wśród tzw. młodych dorosłych (25-34 lata), gdzie skoczył z 31 do 37 proc., wśród osób z wykształceniem średnim (z 27 do 36 proc.), a także u wyborców Prawa i Sprawiedliwości (z 29 do 35) oraz Konfederacji (z 42 do 54).

Coraz większy odsetek Polaków postrzega Ukraińców jako "nieprzyjaciół"

Coraz większy odsetek Polaków postrzega Ukraińców jako „nieprzyjaciół”/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego/INTERIA.PL

Pytani o swój stosunek do Ukraińców Polacy najczęściej mówią: „sąsiedzi”. Tę odpowiedź wybrało w grudniu ubiegłego roku 47 proc. badanych (w lutym 45). Na dalszych miejscach znaleźli się: „nieprzyjaciele” (14 proc., wzrost o 2 pkt proc.), „konkurenci” (w obu przypadkach po 8 proc.), „sojusznicy” (spadek z 8 do 6 proc.), „przyjaciele” (spadek z 5 do 4 proc.) oraz „bracia” i „siostry” (spadek z 3 do 2 proc.).

Interesy i spory, czyli dwa wyjątki

Co ciekawe, pomiędzy oboma badaniami wzrósł zarówno odsetek Polaków, którzy dostrzegają wspólne interesy Polski i Ukrainy, jak i tych, którzy takich płaszczyzn porozumienia nie widzą. W obu przypadkach zmiana wyniosła 4 pkt proc. – z 19 do 23 proc. w przypadku dostrzegania wspólnych interesów, a z 31 do 36 proc. u tych, którzy takich interesów nie widzą. Zauważalnie zmniejszyło się też grono Polaków, którzy nie potrafią odpowiedzieć na tak zadane pytanie – z 49 do 42 proc.

Drugim wyłamującym się z ogólnego obrazu badania wynikiem jest ten dotyczący pytania o polsko-ukraińskie spory. Chociaż ogólna opinia o Ukraińcach – widać to na opisanych powyżej wynikach – pogorszyła się, to odsetek społeczeństwa, widzący spory między oboma państwami, zmalał – z 35 proc. w lutym 2024 roku do 32 w grudniu. Minimalnie, z 22 do 23 proc., powiększyła się też grupa respondentów niedostrzegających konfliktów pomiędzy oboma narodami.

Punkt zapalny: pomoc dla Ukraińców w Polsce

Raport Centrum Mieroszewskiego pokazuje, że z perspektywy Polaków jednym z największych punktów zapalnych w relacjach z Ukrainą i Ukraińcami jest skala pomocy udzielanej uchodźcom z tego kraju w Polsce. O ile w lutym ubiegłego roku aż 44 proc. społeczeństwa oceniała tę pomoc jako „zbyt dużą”, o tyle w grudniu była to już ponad połowa (51 proc.) badanych. 

Jednocześnie zmalała liczba tych, którzy twierdzą, że skala pomocy jest „w sam raz” – z 36 do 33 proc. Bez zmian pozostaje odsetek Polaków uważających, że nasz kraj pomaga Ukraińcom za mało – 5 proc. Co dziewiąty badany (11 proc.) nie ma zdania w tej sprawie (to spadek o 4 pkt proc. względem lutego 2024 roku).

Wsparcie polskiego państwa dla przebywających w naszym kraju uchodźców z Ukrainy to jeden z głównych punktów zapalnych w postrzeganiu Ukraińców przez Polaków

Wsparcie polskiego państwa dla przebywających w naszym kraju uchodźców z Ukrainy to jeden z głównych punktów zapalnych w postrzeganiu Ukraińców przez Polaków/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego/INTERIA.PL

Naturalną konsekwencją tych wyników jest coraz większa liczba Polaków, domagających się zakończenia pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Obecnie to 37 proc. społeczeństwa, o 4 pkt proc. więcej niż na początku 2024 roku. Zwolenników kontynuowania wsparcia wciąż jest więcej (40 proc.), ale ich grono kurczy się (spadek o 2 pkt proc.). Opinii w tej kwestii aktualnie nie posiada 23 proc. społeczeństwa.

Zmalało też poparcie społeczne dla dalszego wsparcia militarnego dla Ukrainy. O ile w lutym 2024 roku chciało tego 54 proc. Polaków, o tyle w grudniu było to już tylko 49 proc. Jednocześnie odsetek przeciwników takiego wsparcia skoczył z 26 do 35 proc. Stanowiska w tej materii wciąż nie zabiera 16 proc. pytanych (tu spadek o 3 pkt proc. względem lutego 2024 roku).

Maleje poparcie naszego społeczeństwa dla polskiego wsparcia Ukrainy - zarówno, jeśli chodzi o uchodźców, jak i kwestie militarne

Maleje poparcie naszego społeczeństwa dla polskiego wsparcia Ukrainy – zarówno, jeśli chodzi o uchodźców, jak i kwestie militarne/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego/INTERIA.PL

Wyraźnie zwiększył się też odsetek respondentów, którzy domagają się silniejszej polonizacji uchodźców i migrantów z Ukrainy – w lutym 2024 roku było to 14, a obecnie już 20 proc. badanych. W konsekwencji spada liczba tych, którzy dopuszczają możliwość, że przebywający w Polsce Ukraińcy zachowają swój język i pamięć o swoim pochodzeniu – 29 proc. (spadek z 33). Mniej więcej jedna trzecia Polaków (30 proc.) jest za tym, żeby państwo nie ingerowało w kwestię polonizacji przybyszów z Ukrainy. Nieco ponad jedna piąta (22 proc.) społeczeństwa nie ma wyrobionego poglądu w tej sprawie.

Jednocześnie Polacy mają bardzo wyraźnie wyrobiony pogląd na to, co z migrantami i uchodźcami z Ukrainy powinno stać się po zakończeniu wojny. Aż 56 proc. badanych życzyłoby sobie wówczas ich powrotu do Ukrainy. Tylko 14 proc. wolałoby, żeby pozostali w Polsce. Aż jedna trzecia (30 proc.) ankietowanych wybrała odpowiedź „trudno powiedzieć”.

Kwestie historyczne to, z punktu widzenia Polaków, jeden z dwóch największych problemów w relacjach polsko-ukraińskich

Kwestie historyczne to, z punktu widzenia Polaków, jeden z dwóch największych problemów w relacjach polsko-ukraińskich/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego

Poza sytuacją ukraińskich migrantów i uchodźców w Polsce drugim punktem zapalnym w aktualnych relacjach między oboma narodami są trudne kwestie historyczne, ogniskujące się wokół zamknięcia tematu Wołynia. Aż 43 proc. Polaków uważa, że w historii relacji obu narodów są wydarzenia, z powodu których Ukraińcy powinni czuć się winni wobec Polaków. To o 6 pkt proc. więcej niż w lutym 2024 roku. Odpowiedzi „nie” udzieliło natomiast zaledwie 13 proc. badanych (1 pkt proc. mniej niż na początku ubiegłego roku). Wyrobionego zdania wciąż nie ma w tym temacie aż 44 proc. badanych (jest to jednak spadek o 5 pkt proc.).

Mając na uwadze powyższe dane, nie powinno dziwić, że coraz trudniej znaleźć też w Polsce zwolenników koncepcji państwa polsko-ukraińskiego. Przeciwnych lub zdecydowanie przeciwnych jest mu obecnie 63 proc. społeczeństwa. To tyle samo co w lutym 2024 roku. Minimalnie spadła natomiast liczba zwolenników takiego projektu – z 10 do 9 proc. Zdania nie ma tutaj 11 proc. ankietowanych, a 16 proc. nie słyszało o takim pomyśle.

Ukraina w UE i NATO? Polacy stawiają warunki

Negatywny trend w relacjach polsko-ukraińskich dotknął też kwestii członkostwa Ukrainy w kluczowych strukturach międzynarodowych. Jeśli chodzi o integrację z Unią Europejską tylko 19 proc. Polaków, tyle samo co na początku 2024 roku, uważa, że nasz kraj powinien popierać taki krok z powodu strategicznej wagi bezpieczeństwa Europy. Z 28 do 23 proc. zmalało grono tych, którzy mówią popieraniu przez Polskę ukraińskiej akcesji „tak”, ale po spełnieniu przez Ukrainę wszystkich kryteriów. 

Z 16 do 21 proc. zwiększyła się natomiast grupa Polaków, którzy jako warunki polskiego poparcia akcesji Ukrainy do UE stawiają nie tylko spełnienie kryteriów akcesyjnych, ale również „rozwiązanie z Polską problemów na tle historii i gospodarki”. Wzrósł też odsetek badanych (z 16 do 19 proc.), którzy w ogóle nie chcą Ukrainy w UE.

Polacy stawiają wyraźne warunki dla dalszego poparcia naszego kraju dla ukraińskiej akcesji do Unii Europejskiej

Polacy stawiają wyraźne warunki dla dalszego poparcia naszego kraju dla ukraińskiej akcesji do Unii Europejskiej/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego

Zmiany widać też w kwestii polskiego poparcia dla ukraińskiej akcesji do NATO. Z 30 do 26 proc. spadł odsetek tych, którzy uważają, że poparcie Polski powinno być bezwarunkowe, bo to najlepszy sposób powstrzymania Rosji. O 1 pkt proc. – z 32 do 33 proc. – wzrosła liczba badanych, którzy polskie „tak” uzależniają od zakończenia wojny z Rosją i zawarcia pokoju. Z kolei o 4 pkt proc. (z 14 do 19 proc.) wzrosła natomiast grupa Polaków, którzy nie życzą sobie, żeby nasz kraj popierał wejście Ukrainy do NATO.

Wynik wojny? „Zamrożenie konfliktu”

Raport Centrum Mieroszewskiego pokazuje też, że wśród Polaków ewoluuje postrzeganie i ocena samej wojny w Ukrainie. Tylko 12 proc. naszych rodaków wierzy obecnie w pełne zwycięstwo Ukrainy i odzyskanie przez nią kontroli nad całością swojego terytorium. To spadek o 2 pkt proc. względem lutego ubiegłego roku. Wyraźnie powiększyło się natomiast grono tych, którzy uważają, że konflikt zostanie „zamrożony”, a Ukraina obroni swoją niepodległość, ale za cenę ustępstw terytorialnych – obserwujemy tu skok z 27 do 34 proc. 

Coraz mniej Polaków (23 proc., spadek z 28) wierzy natomiast w przedłużający się konflikt na wyczerpanie. W zwycięstwo Rosji wierzy jeszcze mniejsza część naszego społeczeństwa niż w zwycięstwo Ukrainy (9 proc.), aczkolwiek obserwujemy tu wzrost o 2 pkt proc. wobec lutego 2024 roku.

Dalsze polskie wsparcie dla ukraińskiej akcesji do NATO Polacy również najchętniej uzależniliby od spełnienia przez Ukrainę określonych warunków

Dalsze polskie wsparcie dla ukraińskiej akcesji do NATO Polacy również najchętniej uzależniliby od spełnienia przez Ukrainę określonych warunków/materiały prasowe Centrum Mieroszewskiego/INTERIA.PL

Gdy Polacy zostali zapytani, jaki finał wojny w Ukrainie w największy sposób zapewniłby bezpieczeństwo Polsce, jednoznaczne zwycięstwo Ukrainy wskazało 40 proc. respondentów. To o 5 pkt proc. mniej niż w lutym ubiegłego roku. Wzrosła zaś liczna odpowiedzi o „zamrożeniu konfliktu”, ale uratowaniu przez Ukrainę niepodległości kosztem zrzeczenia się praw do części swojego terytorium – to zmiana z 15 do 21 proc. O 2 pkt proc. – z 8 do 6 proc. – spadł odsetek tych, którzy za najlepsze wyjście dla Polski uznają przedłużający się konflikt na wyniszczenie. Również o 2 pkt proc. – z 4 do 6 proc. – powiększyło się grono tych, którzy za najlepszą dla naszego kraju opcję uważają wygraną Rosji.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.