Alarm przeciwlotniczy: Syreny zawyły po godzinie 19 czasu polskiego w obwodach: żytomierskim, winnickim, kijowskim, czernihowskim, sumskim, połtawskim, czerkaskim, kirowohradzkim, dniepropetrowski, zaporoskim, donieckim i ługańskim – poinformowały Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy. „Alarmy przeciwlotnicze w Kijowie i w połowie Ukrainy po rozmowie Trumpa z Putinem, podczas której rosyjski przywódca powiedział, że zaprzestanie ataków na infrastrukturę energetyczną, ale nie zgodzi się na pełne zawieszenie broni. Według ukraińskich sił powietrznych w powietrzu znajdują się rosyjskie drony, pociski balistyczne i bomby kierowane” – przekazał w mediach społecznościowych Christopher Miller, korespondent „Financial Times” w Kijowie.
Sytuacja w Kijowie: Alarm uruchomiono także w samej stolicy. Dziennikarz Piotr Kaszuwara, korespondent w Ukrainie, pokazał w mediach społecznościowych, jak wygląda sytuacja w kijowskim metrze. „Pociągi zatrzymały się na stacjach, które są pod ziemią. Nie wyjeżdżają na powierzchnię. Na ulicy słychać wybuchy” – napisał. „Seria wybuchów nad Kijowem. Najpierw słychać było charakterystyczny warkot drona Shahed, a później pracującą obronę przeciwlotniczą i eksplozje. Nad miastem nadal krąży niebezpieczeństwo” – dodał w kolejnym wpisie.
Atak na infrastrukturę: Z kolei ukraińska parlamentarzystka Inna Sowsun zwróciła uwagę, że Rosjanie tego samego dnia zaatakowali także infrastrukturę energetyczną Słowiańska. Do ataku miało dojść niedługo po rozmowie Donalda Trumpa z W³adimirem Putinem, w trakcie których rosyjski dyktator miał się zgodzić na zawieszenie ataków na takie cele. „Złamał słowo w niecałą godzinę. Rosja uderzyła w infrastrukturę energetyczną Słowiańska, pozostawiając połowę miasta bez prądu. Szokujące? Absolutnie nie” – napisała Sowsun na platformie X.
Przeczytaj także: Rozmowa Trumpa z Putinem. Jest decyzja w sprawie ataków na infrastrukturę
Źródła: x.com, IAR, Ukrainska Pravda, alerts.in.ua