Apel o pomoc trafił do „Sunday Times” z RPA: Naukowiec z bazy badawczej Sanae IV na Antarktydzie wysłał maila, w którym prosi o natychmiastowe działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa całego zespołu. To w sumie dziewięć osób. Jedna z nich – zgodnie z wiadomością do południowoafrykańskiej gazety – miała stać się „agresywna i niestabilna psychicznie”. Badacz donosił że mężczyzna z zespołu miał fizycznie zaatakować kolegę, grozić, że zabije innego kolegę i dokonać napaści seksualnej na jeszcze jedną osobę. Autor maila dodał, że „zachowanie tej osoby staje się coraz bardziej skandaliczne”.
Odpowiedź władz RPA: Departament Leśnictwa, Rybołówstwa i Środowiska Republiki Południowej Afryki poinformował, że napaść w bazie została zgłoszona pod koniec lutego. Agencja zleciła przeprowadzenie mediacji „wyszkolonym specjalistom”, którzy nadal mają kontaktować się z badaczami w bazie „prawie codziennie”. Naukowiec, który miał zaatakować inne osoby „chętnie uczestniczył w dalszej ocenie psychologicznej, okazał skruchę i jest chętny do współpracy” – cytuje CBS News. Z kolei minister środowiska RPA Dion George przekazał stacji, że „sytuacja w bazie jest spokojna i wszystko jest pod kontrolą”.
Napaści na Antarktydzie w przeszłości: To nie pierwszy przypadek napaści w bazie badawczej na wyspie Marion Island. W 2017 roku członek zespołu miał „zdewastować laptopa innego kolegi siekierą z powodu zazdrości i trójkąta miłosnego, który tworzyli”. Zdarzały się również przypadki przymusowej ewakuacji innych członków zespołu. Baza należy do RPA, znajduje się niespełna 200 kilometrów od wybrzeża oceanu.
Czytaj również: „Pożar na pokładzie samolotu. Pasażerowie sięgnęli po butelki z wodą [WIDEO]”.
Źródła: CNN, CBS News