Zdaniem byłego prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry „proces Romanowskiego jest sfingowany na polityczne zlecenie”. Był szef resortu sprawiedliwości napisał, też, że jest to „śledztwo bezprawnie nadzorowane i przedłużane przez osobę nielegalnie pełniącą funkcję prokuratora krajowego, »mianowaną« w drodze przestępstwa przez [premiera] Donalda Tuska i Adama Bodnara”.
„Wcześniej Romanowskiemu bezprawnie postawiono zarzuty i odebrano wolność, co potwierdziły trzy niezależne sądy. Pomimo zakazu ponownego stawiania zarzutów w tej samej sprawie i na podstawie tych samych dowodów, został on ponownie bezpodstawnie aresztowany z rażącym naruszeniem jego praw. Ale tego można było się po nich spodziewać – przecież ani polityczni zleceniodawcy, ani sprawcy, którzy wcześniej nielegalnie pozbawili go wolności, nie ponieśli konsekwencji” – czytamy. „To już wczoraj [8 grudnia – przyp. red.] media podawały informacje, że decyzja o areszcie zapadła »na samej górze«. Teraz chcą byłemu ministrowi zakneblować usta, by nie mógł ich krytykować. To czysta polityczna zemsta a nie sprawiedliwy proces” – uważa Ziobro.
„To jest bardzo dobra informacja dla praworządności”
Do sprawy odniósł się także Mateusz Morawiecki. „Pogrążają Polskę na każdym polu, kompromitacja goni kompromitację, ich kandydat się ośmiesza – kieszonkowy dyktatorek wyciąga kartę »areszt«. Nie przykryjecie swojej dramatycznej polityki tymi żenującymi zagrywkami” – napisał wieczorem 9 grudnia były premier.
Wieść o aresztowaniu Romanowskiego skomentował też poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. „Skuteczne rozliczenie przynajmniej jednej sprawy zawdzięczamy tylko jednemu sprawiedliwemu człowiekowi [na zdjęciu znajduje się Tomasz Mraz – były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości – red.]. Panie Romanowski i Ziobro: czas do celi” – skwitował były minister edukacji.
Krótki wpis ws. zastosowania środka zapobiegawczego wobec byłego wiceszefa MS opublikował również były minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. „Romanowski idzie do aresztu. I to jest bardzo dobra informacja dla praworządności i zła dla tych, którzy ją przez osiem lat obchodzili” – podsumował.