
Dewastacja wydziału konsularnego
Jak informuje radio RMF FM, polski konsulat w Brukseli został oblany czerwoną farbą, na fasadzie budynku wypisano obraźliwe hasła, a przed wejściem rozrzucono odchody. Na znajdującej się przy wejściu do budynku tablicy z informacją o polskim konsulacie pojawił się napis „killers” (ang. mordercy), a na elewacji – tym razem po polsku – napisano „j***ć mur”.
Zamaskowana grupa
Do zajścia doszło nad ranem w czwartek. Na nagraniach z monitoringu ma być widoczna grupa 3-4 zamaskowanych osób, które dewastowały budynek i jedna nagrywająca całe zajście telefonem. Sprawą zajmuje się belgijska policja. Pomocy polskiemu wydziałowi konsularnemu udzieliła gmina Etterbeek, która wysłała na miejsce specjalistyczną firmę sprzątającą. Obecnie po dewastacji nie ma śladu.
„Wygląda na ruską prowokację”
Jak podaje korespondentka RMF FM, pracownicy polskiej instytucji „nie mają wątpliwości, że incydent wpisuje się to w ostatnie wydarzenia i napięcia polityczne„. – Wygląda na ruską prowokację, ale to może być wszystko, chodzi o sianie zamętu, niepewności – powiedział jeden z pracowników konsulatu. Jego zdaniem napis „j***ć mur” odnosi się do muru na granicy z Białorusią i chodzi o protest przeciwko Frontexowi, unijnej agencji, której zadaniem jest m.in. koordynacja współpracy krajów członkowskich w sprawie zarządzania granicami zewnętrznymi UE. Siedziba Frontexu znajduje się w Polsce.
Czytaj też: Szef ambasady w Ukrainie komentuje słowa Nawrockiego. „Być może to będzie zbyt brutalne”
Źródła: RMF FM











