Awaryjne lądowanie samolotu An-2 nastąpiło we wtorek 2 lipca około godziny 17:00. Jednosilnikowy dwupłatowiec leciał do Bornholmu, kiedy osoby obecne na pokładzie maszyny zauważyły zadymienie silnika. Pilot podjął natychmiastową decyzję o zawróceniu samolotu na teren lotniska w kołobrzeskim Bagiczu (woj. zachodniopomorskie). 

Zobacz wideo Skok na główkę do fontanny. Kąpiel przerwali policjanci

Awaryjne lądowanie samolotu pod Kołobrzegiem. Na pokładzie 14 osób

Po wylądowaniu na samolocie widać było ślady okopcenia i oleju. Ten jak się okazało, zalał kadłub maszyny oraz okna kabiny pilota. Na miejsce zdarzenia początkowo wezwano kilka jednostek straży pożarnej oraz policję. Po wstępnym rozpoznaniu stwierdzono jednak, że zagrożenie nie jest tak poważne w związku z czym większość służb została zawrócona – poinformował portal gk24.pl. 

– Zanim strażacy dotarli na miejsce, załoga samolotu poradziła sobie z zadymieniem. Ten pojawił się na skutek rozszczelnienia jednego z układów, prawdopodobnie hydraulicznego i działania wysokiej temperatury. Na szczęście lądowanie było bezpieczne. Nikt nie ucierpiał – przekazał w rozmowie z PAP cytowany przez RMF24 st. kpt. Krzysztof Azierski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kołobrzegu. 

Incydent został zgłoszony do Komisji Badania Wypadków Lotniczych

Zdarzenie zostało zgłoszone jako incydent do Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Teraz komisja będzie prowadzić dalsze śledztwo w tej sprawie. Samolot, który uległ niespodziewanej awarii, pozostał na lotnisku. Jak poinformował lokalny portal Ok!Kołobrzeg, maszyna nie będzie kontynuować lotów do czasu usunięcia usterki. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.