Do feralnego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, ok. 21:30 czasu lokalnego (w nocy z soboty na niedzielę czasu środkowoeuropejskiego). Samolot linii PAL Airlines lecący z kanadyjskiego portu St. John’s został zmuszony do awaryjnego lądowania na innym lotnisku z powodu uszkodzenia podwozia. Jedno ze skrzydeł maszyny przejechało wówczas po ziemi, co doprowadziło do zapalenia się silnika i części samolotu.

– Samolot zaczął przechylać się pod kątem około 20 stopni w lewo, a gdy to się stało, usłyszeliśmy dość głośny dźwięk – który brzmiał prawie jak odgłos zderzenia – gdy skrzydło samolotu zaczęło ślizgać się po pasie wraz z tym, co, jak sądzę, było silnikiem – relacjonuje Nikki Valentine, pasażerka cytowana przez CBC News. Jej zdaniem koła samolotu nie rozłożyły się prawidłowo, gdy maszyna podchodziła do lądowania.

Lądowanie w ogniu. Szybka akcja ratunkowa, brak ofiar

Podczas gdy pasażerowie obserwowali przez okno płonący silnik, piloci usiłowali zatrzymać samolot, którego jedna strona stała w ogniu.

Na pomoc pospieszyły im lokalne służby ratunkowe. Ludzie zostali szybko ewakuowani oraz przebadani. Z relacji Valentine wynika, że nikt nie ucierpiał, nie licząc szoku wywołanego całą sytuacją.

Lotnisko, na którym doszło do zdarzenia, zostało tymczasowo zamknięte. Jeden z pasów startowych jest już ponownie dostępny. Jak na razie nie jest znana dokładna przyczyna awarii – trwa dochodzenie w tej sprawie.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.