W piątek podczas posiedzenia Komisji Gospodarki i Rozwoju, szef InPostu Rafał Brzoska wraz z organizacjami pracodawców przedstawili propozycje na deregulacje w siedmiu obszarach. W jednym z nich, określonym jako cyfryzacja i projekty rozwojowe, padło rozwiązanie, które zakłada uproszczenie wizyt u lekarzy.

– Mamy najlepszą dzisiaj w Europie aplikację mObywatel. Dlaczego nie możemy cyfryzować dalej? (…) Dlaczego wszystkie badania lekarskie nie mogą być w naszej aplikacji? Dlaczego każdy z nas idąc do lekarza nerwowo szuka swoich badań z różnych przychodni? – pytał Brzoska. Jak zaznaczył, już dziś system opieki zdrowotnej umożliwia ładowanie danych do jednego miejsca.

Badania lekarskie w aplikacji mObywatel

Zespół deregulacyjny postuluje pełną integrację Indywidualnego Konta Pacjenta z mObywatelem, która ma umożliwić „szybszą diagnozę, lepszą opiekę i większą kontrolę pacjentów nad własnym zdrowiem”.

Co o tym pomyśle myślą ci drudzy? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do szefa Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL).

Szef Naczelnej Izby Lekarskiej: Przyszłościowe rozwiązanie

To bardzo dobry pomysł, który zwiększyłby świadomość pacjentów, jeśli chodzi o ich zdrowie i otworzył furtkę do poprawy całego systemu ochrony zdrowia w Polsce m.in. przez wprowadzenie porady diagnostycznej – mówi Interii Łukasz Jankowski, szef NIL-u.

Jak zaznacza, propozycja wpisuje się w postulat lekarzy dotyczący elektronicznej dokumentacji medycznej dostępnej z każdego miejsca w Polsce, a także dyrektywę unijną, która zakłada powszechną dostępność do danych medycznych na terenie UE, by w każdym kraju Europy, pacjent mógł precyzyjnie przekazać lekarzowi informacje o swoim zdrowiu.

– Wreszcie nie gubilibyśmy papierów z wynikami badań z różnych ośrodków. To przyszłościowe rozwiązanie, które zdecydowanie ułatwiłoby pracę lekarzy. Dziś toniemy w papierach z wynikami badań, które przynoszą pacjenci z różnych placówek – przyznaje Łukasz Jankowski.

Jak mówi, lekarz często, by zdiagnozować chorobę, musi ustalić „trwanie zaburzenia w czasie”, pytając o wyniki badań sprzed trzech miesięcy, czy pół roku. Tymczasem pacjenci często nie mają ze sobą poprzednich badań. Zmiana rozwiązałaby i ten problem.

Szef NIL-u wskazuje na dwie możliwe komplikacje

Szef Naczelnej Izby Lekarskiej sygnalizuje jednak dwa problemy, które mogą wynikać ze zgromadzenia tak dużej ilości danych wrażliwych w jednym miejscu.

– Konieczne byłoby wprowadzenie wszelkich możliwych zabezpieczeń, by dane nie wpadły w niepowołane ręce. Drugi problem to mnożenie wizyt w sytuacji, w której system pokazałby pacjentowi, że w danym badaniu jest przekroczona norma, choć z klinicznego punktu widzenia nie byłoby to istotne – mówi lekarz.

Ma jednak pomysł, co zrobić, by pacjenci sami nie zaczęli oceniać swoich badań bez fachowej wiedzy. – Potrzebne byłoby wprowadzenie porady diagnostycznej. W przypadkach wątpliwych to diagnosta laboratoryjny mógłby zinterpretować wynik i poinformować pacjenta w razie konieczności, by pilnie udał się do lekarza lub wykonał dodatkowe badania – tłumaczy Łukasz Jankowski.

Pozostałe kwestie, które według przedsiębiorców pod batutą Rafała Brzoski, powinny zostać objęte deregulacją to m.in. uproszczenie podatków, odblokowanie sądownictwa, ułatwienie procesu przyłączania do sieci energetycznej, czy zwiększenie zaangażowania prywatnych przedsiębiorców z branży obronności. Więcej na ten temat czytaj tutaj: Deregulacja. Szef InPostu przedstawił pomysły

Deregulacja oznacza uwolnienie poszczególnych dziedzin życia gospodarczego od regulacyjnego oddziaływania rządu. Proces polega na usuwaniu lub zmniejszaniu liczby przepisów.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.