W zeszłym tygodniu posłowie Polski 2050 złożyli wniosek dotyczący liberalizacji ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Zakłada on, że sklepy byłyby otwarte w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. – Jest to swego rodzaju kompromis między pełną liberalizacją handlu a całkowitym zakazem – powiedział poseł Polski 2050 Ryszard Petru.

Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie. Dzień wolny za pracę w niedzielę, pracodawca byłby zobowiązany dać pracownikowi sześć dni przed albo sześć dni po dniu pracy w niedzielę.

Warto przypomnieć, że podobne do proponowanych przez Polskę 2050 zasad obowiązywały przez pierwsze dziewięć miesięcy funkcjonowania ustawy o zakazie handlu w niedzielę, między marcem a grudniem 2018 roku. Handel możliwy był wówczas w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Przez cały 2019 rok sklepy były były otwarte już tylko w ostatnią niedzielę miesiąca, a od 2020 roku obowiązuje jedynie siedem niedziel handlowych w ciągu roku.

Dziemianowicz-Bąk o liberalizacji ustawy o zakazie handlu

Sceptycznie do pomysłu liberalizacji ustawy o zakazie handlu podchodzi ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W „Faktach po Faktach” w TVN24 ministra zwracała uwagę, że koncepcja ta budzi sprzeciw samych handlowców. – To jest propozycja z którą nie zgadzają sie sami handlowcy, małe i średnie przedsiębiorstwa zrzeszone w Polskiej Izbie Handlu. Co ciekawe, duże sieci handlowe też nie palą się, aby zmienić stan obecny – powiedziała szefowa resortu pracy.

Dziemianowicz-Bąk wskazała, że omawianej propozycji sprzeciwiają się również kobiety, które „najczęściej pracują jako kasjerki”.

Przypomnijmy, że z niedawnego sondażu SW Research dla „Wprost” wynika, że zniesienia zakazu handlu chce 46,1 proc. ankietowanych, podczas gdy 36,1 proc. jest przeciwnego zdania. Prawie 18 proc. nie miało w tej sprawie zdania.

Najbliższa niedziela handlowa przypadać będzie 28 kwietnia.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.