„Mój syn Donald Trump Jr. i wielu przedstawicieli pojedzie tam (na Grenlandię – red.), aby zobaczyć najpiękniejsze miejsca i krajobrazy” – przekazał w mediach społecznościowych prezydent elekt, potwierdzając tym samym wcześniejsze ustalenia mediów.

„Grenlandia to wspaniałe miejsce i tamtejsi ludzie odniosą ogromne korzyści, jeśli, i kiedy stanie się częścią naszego państwa. Będziemy ją pielęgnować i chronić przed złym światem zewnętrznym. Sprawmy, aby Grenlandia znów była wielka” – zapewnił w sieci republikanin. 

Oficjalnie syn byłego i wkrótce przyszłego prezydenta odwiedzi wyspę, aby nagrać materiał do podcastu. Wizyta została zaplanowana na jeden dzień, jednak jej symbolika jest wymowna na niespełna dwa tygodnie przed powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu.

Grenlandia ma własny plan. „Musimy uwolnić się z kajdan kolonializmu”

Pod koniec roku 78-latek ponownie wspomniał o chęci przejęcia Grenlandii od Danii. W swoim wpisie na platformie Thuth Social zasugerował, że „kontrolowanie jest absolutną koniecznością„. Podobne tezy prezentował w czasie swojej pierwszej kadencji.

Co więcej, Trump nie jest pierwszym prezydentem USA proponującym kupno największej wyspy świata. Podobną ofertę złożył już w 1945 r. prezydent Harry Truman.

Tak samo jak wtedy, tak i teraz pomysłowi Amerykanina sprzeciwiaja się lokalne władze. Podczas noworocznego wystąpienie Mute Egede wskazał, że celem Grenlandii jest doprowadzenie do pełnego uniezależnienia i ogłoszenia niepodległości. Zdaniem szefa rządu wyspa musi uwolnić się od „kajdan kolonializmu”. Formalnie wyspa jest terytorium autonomicznym wchodzącym w skład Królestwa Danii.

Trump w ostatnich wypowiedziach sugerował także wchłonięcie Kanady. „Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego dotujemy ich kwotą ponad 100 miliardów dolarów rocznie” – napisał na portalu Truth Social. Prezydent elekt premiera Kanady Justina Trudeau nazwał ostatnio „gubernatorem”.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.