Przedsiębiorcy zatrudniający współpracowników na zasadach samozatrudnienia mogą wliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na dodatkowe świadczenia, takie jak pakiety medyczne, sportowe czy ubezpieczeniowe. Warunkiem, jak wskazują ostatnie interpretacje fiskusa, jest powiązanie tych benefitów z wynagrodzeniem samozatrudnionych.
Jeszcze kilka lat temu stanowisko urzędów skarbowych w tej kwestii było niejednoznaczne, jednak obecnie fiskus zaczyna wypracowywać bardziej przewidywalne podejście. Jak wynika z informacji opublikowanych przez „Rzeczpospolitą”, świadczenia muszą być formalnie traktowane jako część wynagrodzenia, aby mogły zostać zakwalifikowane jako koszty podatkowe.
Warunki korzystania z ulg
Firmy muszą również udowodnić, że przyznane benefity pozytywnie wpływają na jakość wykonywanych usług. Jeśli dodatkowe świadczenia nie spełniają tego kryterium, urzędy skarbowe odmawiają ich uznania za koszty podatkowe.
Przykładem takiej sytuacji była negatywna interpretacja dotycząca dofinansowania posiłków dla samozatrudnionych współpracowników. Według fiskusa, tego rodzaju wydatki nie miały bezpośredniego wpływu na efektywność pracy ani nie były częścią wynagrodzenia.
Co z wydatkami na poczęstunki?
Odmienne podejście dotyczy wydatków na kawę, owoce czy przekąski dostępne w biurze. Jak podkreśla „Rzeczpospolita”, fiskus dopuszcza możliwość wliczenia takich kosztów do podatkowych, o ile są one dostępne dla całego zespołu, w tym samozatrudnionych.
Eksperci przypominają, że kluczowe znaczenie ma odpowiednia dokumentacja. Firmy muszą precyzyjnie wykazywać, że benefity są elementem wynagrodzenia, co pozwala na ich uwzględnienie w kosztach podatkowych. Bez takiego uzasadnienia przedsiębiorca ryzykuje odrzucenie wniosku przez skarbówkę.
Interpretacje podatkowe wskazują, że fiskus jest coraz bardziej otwarty na zaliczanie benefitów dla samozatrudnionych jako kosztów uzyskania przychodów, ale warunki te wymagają ścisłego przestrzegania.