W wyborach do Parlamentu Europejskiego zorganizowanych we Francji 9 czerwca zwyciężyła nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe. Jeszcze tego samego dnia po ujawnieniu sondażowych wyników prezydent Emmanuel Macron ogłosił rozwiązanie francuskiego parlamentu. Zgodnie z podpisanym przez Macrona dekretem pierwsza tura wyborów parlamentarnych ma odbyć się 30 czerwca. Druga – 7 lipca. – Jesteśmy gotowi przejąć władzę, jeśli Francuzi obdarzą nas zaufaniem w nadchodzących wyborach – powiedziała po ogłoszeniu decyzji prezydenta szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.

Zobacz wideo Wakacyjne ataki na polską infrastrukturę? „To nie są żarty”

Burzliwa debata przed francuskimi wyborami

We wtorek 25 czerwca, na pięć dni przed pierwszą turą wyborów do Zgromadzenia Narodowego (odpowiednik polskiego Sejmu), we Francji zorganizowano debatę z udziałem trzech polityków: Manuela Bomparda z Nowego Frontu Ludowego (NFP), Jordana Bardelli ze Zjednoczenia Narodowego (RN) oraz obecnego premiera, przedstawiciela obozu prezydenckiego Gabriela Attala z partii Odrodzenie. Tematami debaty były między innymi kwestie edukacji, gospodarki, imigracji oraz środowiska.

W kwestii ekonomii i gospodarki Jordan Bardella opowiadał się za obniżeniem podatku VAT z 20 proc. do 5,5 proc. na energię elektryczną, gaz i paliwa. Jest to jednak sprzeczne z prawem europejskim. Z kolei Nowy Front Ludowy planuje po objęciu władzy zamrożenie cen artykułów pierwszej potrzeby, co może być skomplikowane w przypadku prawa francuskiego.

Już na samym początku debaty pojawiły się spięcia pomiędzy kandydatami. – Różnica między moimi konkurentami a mną polega na tym, że jestem premierem i nie chcę okłamywać Francuzów. Nie chcę wmawiać, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko da się sfinansować – tłumaczył Gabriel Attal w odniesieniu do propozycji swoich konkurentów. – Proponuję plan, który jest poważny i wiarygodny – zadeklarował. – Pan Attal daje nam lekcje powagi budżetowej, kiedy macie dziś gigantyczny dług, największy pod względem wartości w strefie euro – odciął mu się Bardella. 

Do kłótni doszło także w kwestii podwyżki wynagrodzeń, obniżenia wieku emerytalnego oraz podatków. Polityk RN zarzucił Manuelowi Bompardowi, że ten jest „społecznym oszustem”. – Nie podniosę podatków i będę premierem pokoju fiskalnego – zapewnił Jordan Bardella. Podkreślił między innymi, że zamierza „zwolnić młodzież do 30. roku życia z podatku dochodowego”. – Kto będzie płacił w twoim modelu, jeśli nie zapłacimy podatku do 30. roku życia i przestaniemy pracować w wieku 60 lat? – kontrował Attal. 

Kandydat z partii Marine Le Pen nazwał Afrykę „bombą demograficzną”

Jedną z bardziej burzliwych kwestii okazała się tematyka imigracji. – Imigracja to poważny temat, który zakłóca naszą tożsamość, nasze bezpieczeństwo i równowagę finansów publicznych – podkreślił Bardella. Jako przedstawiciel RN chce, aby „cudzoziemcy o nieuregulowanym statusie pobytu nie mogli już korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej”. W swojej wypowiedzi Afrykę nazwał „bombą demograficzną”.

– 19 milionów Francuzów ma zagranicznych przodków. To jeden na czterech Francuzów” – przypomniał Manuel Bompard, po czym zwrócił się do Jordana Bardelli i zauważył, że część jego rodziny pochodzi z Włoch. Według Bomparda „imigranci we Francji nie kosztują, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat przynieśli duże zyski”. – W takim razie zwiększmy imigrację, to staniemy się bardzo bogaci – drwił Bardella. Politycy poruszyli także kwestię przestępczości wśród nieletnich, edukacji oraz ochrony zdrowia. Po godzinie i 45 minutach burzliwej dyskusji francuska debata dobiegła końca. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.