Według informacji podanych przez rosyjskie media oszuści skontaktowali się z Łazowikiem, przedstawiając się jako mer Moskwy, Siergiej Sobianin, oraz jego asystent. Do uwiarygodnienia swojej wersji wykorzystali technologię deepfake, która pozwoliła im zmienić swój wizerunek podczas rozmowy wideo. W ten sposób przekonali Łazowika, że uczestniczy w operacji mającej na celu schwytanie groźnych przestępców.

Pod groźbą przeszukania mieszkania oszuści nakłonili byłego szpiega do ujawnienia informacji o oszczędnościach przechowywanych w domu. Następnie przekonali go, że należy je zdeponować w bezpiecznej skrytce. Emeryt wykonał ich instrukcje – wyrzucił pieniądze przez balkon, gdzie oczekiwał przestępca wcielający się w rolę kuriera.

Były agent KGB ofiarą oszustwa. Zorientował się, zanim oddał kolejne pieniądze

Aby zachować konspirację, Łazowik miał wyłączyć światło w mieszkaniu i obserwować otoczenie przy pomocy latarki. Przestępcy nie poprzestali na wyłudzeniu gotówki – dowiedzieli się także o oszczędnościach żony Łazowika i sugerowali mu, by je również przekazał. Przesłali kurierem fałszywy dokument finansowy, który rzekomo gwarantował zwrot środków.

Wówczas Łazowik zorientował się, że jest oszukiwany, i zgłosił sprawę organom ścigania. W wyniku operacji policyjnej zatrzymano 20-letniego kuriera, który przybył po drugą transzę pieniędzy.

Jak podaje Biełsat, według rosyjskich władz za falą podobnych oszustw mogą stać grupy przestępcze działające na Ukrainie. Kreml twierdzi, że wyłudzone pieniądze mogą być wykorzystywane do finansowania ukraińskiej armii. W rosyjskich mediach wielokrotnie podnoszono ten temat, a sam prezydent Władimir Putin podczas swojej dorocznej konferencji prasowej stwierdził, że tele-oszuści wyłudzili od Rosjan już 250 miliardów rubli (ponad 10 miliardów złotych).

Źródło: Biełsat, Interfaks

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.