– Zawiadomienie dotyczące byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego w sprawie likwidacji terenowych placówek ABW jest już w prokuraturze – przekazał na konferencji prasowej szef komisji badającej rosyjskie i białoruskie wpływy. 

– Mam nadzieję, że w następnych dniach, tygodniach stosowne kroki prokuratura będzie podejmowała – dodał podczas oświadczenia gen. Jarosław Stróżyk. 

Resort sprawiedliwości w wydanym później komunikacie doprecyzował, że „szef ABW, pełniący swoją funkcję w latach 2015-2020, jako funkcjonariusz publiczny miał nie dopełnić swoich obowiązków, co wynikało z decyzji o przeprowadzeniu zmian w statucie Agencji. W ich efekcie zlikwidowano 10 z 15 delegatur terenowych ABW„. Decyzję o likwidacji podpisała ówczesna premier Beata Szydło.

Były szef ABW odpowiada komisji. „Insynuacje”

Zarzuty te odpiera główny zainteresowany. W oświadczeniu Piotr Pogonowski podkreślił, że jeszcze jako pełniący obowiązki szefa służby zlecił audyt agencji i to właśnie na tej podstawie przekształcono „delegatury” w „wydziały zamiejscowe, a następnie „wzmocniono w nich piony operacyjne odbarczając je z kwestii administracyjno-logistycznych”.

„Wzmocniono kadrowo, doposażono w sprzęt i przeprowadzono niezbędne inwestycje podnosząc jakość i efektywność realizacji zadań ABW w całym kraju” – zapewnia były urzędnik. 

„Insynuacje zawarte w cytowanym przez media wystąpieniu komisji należy odczytać jako nieuprawnione, nie oparte na faktach, naruszające podstawy funkcjonowania ABW – godzące w podstawy bezpieczeństwa RP” – dodał w oświadczeniu były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotr Pogonowski.

Grożą członkom speckomisji. „Jeszcze dziś zawiadomienie”

Podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Sprawiedliwości szef Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich stwierdził, że w ostanim czasie naraziła się „kampania oszczerstw” wobec członków tego gremium. Jarosław Stróżyk dodał, że „rozumie krytykę uzasadnioną”, ale ostatnie komentarze w sieci przerodziły się w „realne groźby”.

– Wobec jednej osoby zasiadającej w komisji są to realne groźby. Jeszcze dziś ta osoba złoży – przy pomocy prawnej – zawiadomienie. Nie chcieliby państwo czytać tego, co ta osoba otrzymała. To są realne groźby (…) w tym pozbawienia życia – powtórzył szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. 

– Panie Aldo, panie Darku – bo takie pseudonimy pojawiają się w sieci – nikt nie jest anonimowy, prokuratura jeszcze dziś tym się zajmie  – dodał wojskowy.

Stróżyk – w dalszej części konferencji – dodał, że chodzi o „kobietę” zasiadającą w komisji, jednak nie zdradzi jej personaliów.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.