Jak podaje wtorkowy Puls Biznesu, ceny nieruchomości w polskich miastach rosną najszybciej na świecie. Według analizy firmy eXp Realty, przeprowadzonej w 30 metropoliach, to właśnie Kraków odnotował największy wzrost cen za metr kwadratowy – niemal 25 proc. w skali roku. Drugie miejsce zajął Dubaj ze wzrostem na poziomie 19,4 proc., a trzecie Madryt, gdzie ceny poszły w górę o 18,9 proc.

Rekordowe wzrosty cen

Kolejne polskie miasto również znalazło się w pierwszej dziesiątce. Warszawa uplasowała się na czwartej pozycji z podwyżką wynoszącą 14,2 proc. – podaje „Puls Biznesu”. Dwucyfrowy wzrost cen zanotowano także w Salonikach (11 proc.), Barcelonie (10,8 proc.) oraz Abu Zabi (10 proc.). Dla porównania, w Los Angeles wzrost wyniósł jedynie 1,9 proc., w Sydney i Mediolanie 1,6 proc., a w Rzymie, Delhi i Jerozolimie oscylował wokół 1,2-1,5 proc. Minimalne zwyżki odnotowano w Hamburgu – zaledwie 0,3 proc.
W siedmiu metropoliach, które poddano analizie, ceny nieruchomości spadły. Największe obniżki odnotowano w Berlinie (6,2 proc.) oraz Paryżu (5,5 proc.). W tych miastach sytuacja na rynku jest znacznie bardziej stabilna, co odróżnia je od dynamicznie rozwijających się polskich aglomeracji.

Eksperci podkreślają, że polski rynek mieszkaniowy wciąż boryka się z problemem strukturalnego deficytu lokali. Brakuje od 2 do 3 milionów mieszkań, co napędza wzrost cen.

Przesycenie ofertami

Jednak mimo deficytu mieszkań, rynek zaczyna odczuwać przesycenie ofertami. Według danych Otodom Analytics, w listopadzie w siedmiu głównych miastach (Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław) sprzedano około 3,2 tys. mieszkań. To oznacza spadek sprzedaży o 15 proc. rok do roku.

Polski rynek nieruchomości pozostaje dynamiczny, ale jego przyszłość może zależeć od dostosowania podaży do realnych możliwości zakupowych nabywców.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.