Hansi Flick nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia, spoglądając na dyspozycję FC Barcelony w rozgrywkach ligowych. Katalończycy w trzech ostatnich meczach nie zdołali zwyciężyć i mają już tylko jeden punkt przewagi nad największym rywalem, Realem Madryt.

W ostatnich dniach w hiszpańskich mediach pojawiło się sporo zastrzeżeń co do gry Inakiego Peni. Czyli pierwszego bramkarza Barcelony, który rozczarował w sensacyjnie przegranym meczu z Las Palmas (1:2). Trener Flick podczas poniedziałkowej konferencji prasowej podjął jednak decyzję w kontekście ew. wejścia do bramki Wojciecha Szczęsnego.

Niemiec docenił pracę Polaka na treningach, ale przyznał, że jego pierwszym wyborem jest Hiszpan i nic się w tej kwestii nie zmienia.

FC Barcelona w kryzysie. Dlaczego nie gra Wojciech Szczęsny?

W ostatnich tygodniach kibice Dumy Katalonii mają okazję obserwować dwie twarze swojego ukochanego zespołu. Z jednej strony rozgrywki Ligi Mistrzów, gdzie Barca radzi sobie bardzo dobrze. W ostatnim starciu swój osobisty sukces zanotował Robert Lewandowski, strzelając gole numer 100 i 101 w historii występów Polaka w Champions League.

Z drugiej martwiąca może być dyspozycja w krajowych rozgrywkach. Barca nadal jest liderem, ale ostatnie trzy mecze nie są zbyt optymistycznym sygnałem, w kontekście walki o prymat w Hiszpanii. Wspomniani Królewscy zbliżyli się na dystans jednego punktu, co jeszcze kilka tygodni temu – zwłaszcza po wygranym przez Barcelonę El Clasico – wydawało się wręcz niemożliwe.

Czy wejście do bramki Szczęsnego dałoby pozytywny sygnał drużynie? Tego wykluczyć nie można, zwłaszcza że Polak jest wysokiej klasy specjalistą w swoim fachu. A dookoła coraz częściej pojawiają się zastrzeżenia, co do interwencji Hiszpana w bramce Barcy. Ba, powstają nawet filmiki, ukazujące, jak przy straconych golach prezentował się golkiper Barcelony.

Niemiecki trener najwyraźniej nie chce jednak zaburzać hierarchii w drużynie. Jeśli tak dalej pójdzie, Polak faktycznie na debiut w Barcelonie będzie mógł liczyć dopiero… w 2025 roku. Dokładnie pod koniec stycznia, kiedy Barca zagra w Pucharze Króla, o czym informowaliśmy kilkanaście dni temu. To spore rozczarowanie dla polskich kibiców talentu Szczęsnego. Można odnieść wrażenie, że nie tylko rodacy chcieliby zmiany między słupkami na Polaka.

Póki co obejdzie się jednak bez roszad. Barcelona już we wtorek (tj. 3 grudnia) zagra na wyjeździe z Mallorcą. Początek spotkania o godzinie 19:00. Stawką będzie przełamanie w LaLiga i pierwsze zwycięstwo na krajowym podwórku lidera od… 3 listopada!

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.