Sugerowanie przez otoczenie Trumpa normalizacji relacji z Moskwą, rosyjskie deklaracje dotyczące powrotu do relacji gospodarczych, handlowych z USA, to idealny plan Viktora Orbána. Węgierski przywódca bowiem postawił wszystko na kartę „business as usual” z Rosją, który osiągnąć zamierza dzięki polityce Donalda Trumpa.

Jeszcze w ubiegłym roku lider Fideszu deklarował, że nadejście epoki republikanów oznaczać będzie szanse na rychłe zakończenie wojny. Orbán snuł wizje, zgodnie z którymi Węgry będą mogły uchwalić wreszcie budżet skoncentrowany na potrzebach obywateli, a nie zbrojeniach. Ogłoszono program gospodarczej odnowy, na który składa się 21 punktów, m.in. zwiększenie wsparcia dla firm, masowe wzrosty płac, a także zwiększenie danin na rzecz rodzin.

Węgierski „biznesplan” objęty sankcjami

W ostatni piątek w trakcie wywiadu dla publicznego radia Kossuth lider Fideszu powiedział, że prace związane z uchwaleniem ustawy budżetowej na rok 2025 przedłużono o ok. trzy miesiące – aż do listopada, ponieważ oczekiwano zmiany gospodarza Białego Domu. Straty, które Węgry miały ponieść w wyniku polityki sankcji na Rosję, to wg Budapesztu siedem mld euro rocznie.

Założenie, że w związku z „propokojowym” podejściem Donalda Trumpa zbroić więcej się nie trzeba, ma rekompensować coraz trudniejszą sytuację, w której znajduje się węgierska gospodarka. Głównym problemem jest niski wzrost gospodarczy. Rządowa prognoza na rok 2025 to 3,4 proc., jednak ekonomiczny portal Portfolio wskazuje, że wartość ta może ostatecznie zameldować się na poziomie nieco ponad dwa proc., a być może nawet niższym. Problem zaczyna sprawiać także wzrost cen. Styczniowy odczyt inflacji wyniósł 5,5 proc., to wartość najwyższa od grudnia 2023 r.

Opowieść premiera dotycząca ewentualnych trudności gospodarczych pełna jest optymizmu wynikającego ze zmian geopolitycznych. De facto jedyne, co tej dobrej prognozie może zaszkodzić to… Unia Europejska i jej naciski, twierdzi Orbán. Odpowiedzialność za wszystkie problemy gospodarcze Węgier od 2020 r. cedowano na dwa elementy – pandemię COVID-19 i wojnę: konieczność zbrojeń oraz sankcje, które uniemożliwiały współpracę z Rosją.

Trzeba bowiem wiedzieć, że kontakty z Federacją Rosyjską utrzymywano (zgodnie z deklaracją węgierskiego MSZ) wszędzie tam, gdzie sankcje nie obowiązywały. Ostatnie dane dostępne są za rok 2023 (TradeMap). Węgry eksportowały do Rosji przede wszystkim leki (wartość ponad 493 mld dol.), natomiast masowo importowały wszelkie paliwa kopalne – łącznie w 2023 r. wartość kontraktów opiewała na 5,9 mld dol., jednakże w 2024 r. wartości te jeszcze wzrosły.

I chociaż sankcje nakładane są także na import np. ropy naftowej, to wciąż należące do MOL rafinerie (Százhalombatta na Węgrzech i Slovnaft na Słowacji), korzystają z wyłączeń na te sankcje. Budapeszt deklarował dotychczas, że nie poprze żadnych działań UE, które mogłyby uderzyć w import surowców energetycznych z Rosji, dotyczy to także paliwa do elektrowni atomowej w Paks na Węgrzech. Dwa nowe bloki buduje rosyjski Rosatom.

Egipski kontrakt

Węgry stały się jeszcze istotniejszym partnerem dla Moskwy po tym, jak z długoterminowych kontraktów zrezygnował austriacki OMV i wstrzymane zostały dostawy gazu przez Ukrainę do Słowacji. Najpewniej Węgry zakontraktują jeszcze więcej surowca, który następnie dystrybuować będą w regionie. Taka sytuacja ma już miejsce w przypadku Serbii, dla której Węgry magazynują błękitne paliwo na swoim terytorium.

Co więcej, strona rosyjska zwróciła się do Węgier z prośbą o realizowanie dostaw do separatystycznego Naddniestrza. Dostawy realizowane będą przez MET Group AG, jedyną prywatną spółką na Węgrzech, która handluje gazem z Federacją Rosyjską. Co ciekawe, przewodniczącym rady dyrektorów spółki do końca listopada 2022 r. był Csaba Lantos, który 1 grudnia 2022 r. objął tekę ministra energii. Jednakże strategiczne decyzje dotyczące relacji z Rosją nadzorowane są osobiście przez ministra spraw zagranicznych i handlu, Pétera Szijjártó. Deklarację zwiększenia dostaw z Rosji deklarował już jesienią 2025 r.

Współpraca Węgier z Rosją jest także kontynuowana w zakresie kontraktu dla egipskich kolei o wartości miliarda euro. Chodzi dostarczenie 1350 wagonów. Kontrakt podjęto w 2019 r. we współpracy z kapitałem rosyjskim. W kontrakt kapitałowo zaangażowany był m.in. Kristóf Szalay-Bobrovniczky, który w 2022 r. objął tekę ministra obrony narodowej.

W celu realizacji umowy powołano nawet spółkę z Rosjanami (Transmashholding Hungary Kft.), której pożyczki udzielił państwowy Eximbank.

Dotychczas z kontraktu dla Egiptu zrealizowano 1016 wagonów. Szijjártó poleciał kilkanaście dni temu do Egiptu rozmawiać o nim z ministrem przemysłu Egiptu, Kamelem al-Wazirem. Jak poinformował, „sankcje nakładane przez Brukselę” mogą stanowić zagrożenie dla realizacji kontraktu.

Szijjártó zapewnił jednak, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Egipski minister podkreślił z kolei otwartość swojego państwa na rozwijanie współpracy z Węgrami, a także inwestycje w regionie. Obaj ministrowie zgodzili się co do podniesienia relacji na poziom strategicznego partnerstwa, do czego dojść ma na spotkaniu najwyższego szczebla.

Wojna w Ukrainie. Węgierskie „nie” dla przedłużenia sankcji

Według deklaracji węgierskich władz Budapeszt nie poprze przedłużenia sankcji na 2500 osób – obywateli Rosji i Białorusi. Do rozmowy na ten temat dojść ma w poniedziałek. 

W opinii szefa dyplomacji „prowojenni politycy próbują utrudnić zaprowadzenie pokoju”, a za takie utrudnianie ujmuje przedłużanie sankcji. Do grona „prowojennych” polityków, którzy nie dostrzegają „geopolitycznych zmian”, Węgrzy zaliczają przede wszystkim Polskę, która stoi obecnie na czele Rady Unii Europejskiej.

Nie jest wykluczone, że w kolejnych tygodniach, do momentu, w którym nie nastąpi zmiana podejścia Białego Domu do Kremla, strona węgierska będzie groziła przewlekaniem bądź wręcz wetowaniem wprowadzenia kolejnych pakietów sankcji

Budapeszt stoi na stanowisku, że wraz z „pokojem” powinno się natychmiast otworzyć wszelkie kanały współpracy gospodarczej. Silne więzy mają sprawić, że nowy konflikt stanie się po prostu nieopłacalny.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.