Sekretarz stanu USA Marco Rubio zapewnił europejskich sojuszników, że USA utrzymają sankcje wobec Moskwy co najmniej do czasu osiągnięcia porozumienia kończącego wojnę w Ukrainie – o tym poinformował Bloomberg.

Po wtorkowych rozmowach w Arabii Saudyjskiej – w których uczestniczyła Rosja i USA – Marco Rubio oznajmił, że „zniesienie sankcji wobec Rosji będzie częścią każdego procesu pokojowego„. Podkreślił, że na „ustępstwa” będzie musiała pójść każda ze stron konfliktu.  

Jednak – powołując się na swoje źródła – Bloomberg opisuje, że odwołanie sankcji na pewno nie nastąpi przed osiągnięciem porozumienia. Rubio rozmawiał telefonicznie na ten temat z europejskimi sojusznikami. W raporcie Departamentu Stanu dotyczącym tego zdarzenia nie wspomniano o żadnych sankcjach, jednak stwierdzono, że sojusznicze kraje „zgodziły się pozostać w bliskim kontakcie”, wciąż pracując nad osiągnięciem „trwałego zakończenia konfliktu”. 

Rosja chce przekonać USA do wspólnych interesów

Widać jednak, że Rosja próbuje przekonać do siebie Stany Zjednoczone. Portal The Moscow Times zdradził, że Rosja zaproponowała USA umowę dotyczącą rosyjskich zasobów naturalnych i dostępu do Arktyki. Dyrektor generalny Rosyjskiego Funduszu Bezpośrednich Inwestycji Kirill Dmitriew stwierdził, że szczególnie zainteresowane wspólnymi projektami mogą być amerykańskie firmy naftowe. 

– Wierzymy, że w pewnym momencie oni (amerykańskie firmy – red.) wrócą, bo dlaczego mieliby rezygnować z możliwości dostępu do rosyjskich zasobów naturalnych? – argumentował Dmitriew.  

– Powinniśmy również realizować wspólne projekty, w tym na przykład w Arktyce i innych obszarach. Wspólne projekty pozwolą nam odnieść większy sukces – przekonywał, jednocześnie przypominając, że w minionych latach amerykańskie firmy odnosiły na rosyjskim rynku „znaczne sukcesy”. 

Rosjanin ocenił, że amerykańskie przedsiębiorstwa straciły przez sankcje nałożone na Rosję 300 mld dolarów.   

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.