
-
Doradca Władimira Putina zaproponował utworzenie strefy zdemilitaryzowanej w Donbasie, w której stacjonowałaby jedynie rosyjska Gwardia Narodowa i policja.
-
Strona ukraińska skrytykowała tę propozycję, odbierając ją jako odrzucenie amerykańskich planów pokojowych.
-
Prezydent Ukrainy podkreśla, że rozmowy na temat kompromisu wciąż trwają, a wiele kwestii pozostaje nierozstrzygniętych.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jurij Uszakow, doradca prezydenta Rosji, zasugerował, że w Donbasie można by utworzyć tzw. strefę zdemilitaryzowaną. Na miejscu nie stacjonowałby żadne wojska, ale obecna byłaby rosyjska Gwardia Narodowa oraz policja.
Uszakow przedstawił swoją opinię na ten temat podczas rozmowy z dziennikarzem rosyjskiego serwisu Kommersant.
– Całkiem możliwe, że nie będzie tam bezpośrednio wojsk, ani rosyjskich, ani ukraińskich. Ale będzie rosyjska Gwardia Narodowa, będzie nasza policja, będzie wszystko, co potrzebne do utrzymania porządku i organizacji życia – mówił Uszakow.
Uszakow: Rosja uważa Donbas za swoje terytorium
Wypowiedź doradcy Putina była odpowiedzią na doniesienia zachodnich mediów, według których ukraińskie władze „poszły na kompromis w kwestii terytorialnej i są gotowe wycofać swoje wojska z Donbasu, jeśli wojska rosyjskie nie wkroczą na te terytoria”.
Serwis Meduza przypomina, że zagraniczne media informowały również, że Ukraina „zgadza się, a nawet chce, aby terytoria te były kontrolowane przez międzynarodowe siły pokojowe„.
Odnosząc się do tych informacji Uszakow podkreślił, że Rosja uważa Donbas za swoje terytorium, które „będzie pod kontrolą naszych administracji”.
– Jeśli nie dojdzie do negocjacji, Federacja Rosyjska przejmie pełną kontrolę militarną nad tym terytorium. Wszystko inne będzie od tego zależało. Innymi słowy, zawieszenie broni może nastąpić dopiero po wycofaniu wojsk ukraińskich – zaznaczył.
Wojna w Ukrainie. Zełenski: Wiele kwestii pozostaje nierozstrzygniętych
Wypowiedź doradcy Władimira Putina skomentował ukraiński wiceminister spraw zagranicznych. Serhij Kysłyca napisał na platformie X, że słowo „absurd” jest zbyt słabe, aby opisać wypowiedź Uszakowa dotyczącą „strefy zdemilitaryzowanej z udziałem rosyjskiej Gwardii Narodowej i policji”. Jednocześnie stwierdził, że można je interpretować jako „odrzucenie amerykańskich propozycji”.
Przypomnijmy, że wycofanie wojsk ukraińskich z Donbasu było jednym z kluczowych punktów planu pokojowego przygotowywanego przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Ukraina odrzuciła jednak tę propozycję, podkreślając, że nie ma na to zgody.
Prezydent Ukrainy zapowiedział 11 grudnia, że obecnie trwają rozmowy na temat kompromisu, zgodnie z którym wojska ukraińskie miałyby wycofać się z części Donbasu. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że wiele kwestii pozostaje nierozstrzygniętych, w tym kwestia kontroli nad tą strefą.
Źródła: Meduza, Kommersant












