Radosław Sikorski w rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag” przypomniał długą historię wojen z Rosją. Podkreślił, że gdyby kolejna wydarzyłaby się w dzisiejszych czasach Polska miałaby sojuszników i nie stanęłaby do walki sama.

– Dziś Ukraina nie walczy sama. Inaczej niż to często bywało w przeszłości, my nie walczylibyśmy sami – powiedział minister. 

Radosław Sikorski ostrzega. „Polska wciąż ma wybór”

W opinii Sikorskiego, chociaż Polska ma sojuszników, nie powinna czekać na potencjalny atak. Dlatego tak ważne jest wsparcie dla Ukrainy. 

– (Możemy mieć – red.) pokonaną armię rosyjską poza granicami Ukrainy, albo zwycięską armię rosyjską na granicy z Polską. Jeśli Rosja zaatakuje Polskę – przegra, bo jako Zachód jesteśmy od niej silniejsi – powiedział.

Radosław Sikorski uważa, że gdyby Rosja zwyciężyła obecny konflikt, Władimir Putin przejąłby kontrolę nad Ukrainą i jej obywatelami, aby kontynuować ekspansję i atakować kolejna państwa m.in. Polskę.

– Lepiej powstrzymać Putina w Ukrainie  – dodał Sikorski. 

Szef MSZ wbija szpilę Niemcom

Zdaniem szefa MSZ nie należy się obawiać użycia broni atomowej w konflikcie z Ukrainą. Przypomniał, że prezydent Rosji nie decyduje o tym sam i obowiązują go protokoły i łańcuch decyzyjny. Co za tym idzie, potrzebuje zgody innych osób, które niekoniecznie mogą być mu przychylne.  

To nie jest broń, którą ma dostępną na naciśnięcie guzika. Istnieje normalny łańcuch decyzyjny obejmujący ministerstwo obrony i sztab generalny. Musiałby przekonać swoich generałów do wykonania takiego rozkazu. Ci generałowie wiedzieliby, że uczyniłoby to z nich zbrodniarzy wojennych. W tym momencie mieliby do wyboru – wykonać rozkaz albo pozbyć się Putina – powiedział. 

Sikorski zapewnił także, że w przypadku planowania użycia takiej broni, byłoby o tym wiadomo wcześniej. „Nie ma fizycznych sygnałów, że wyjęto z magazynów głowice. Wiedzielibyśmy z wyprzedzeniem, gdyby tak się stało” – powiedział. 

W dalszej części rozmowy szef MSZ wyraził niezadowolenie z braku działania Niemiec. Stwierdził, że niemieccy politycy niepotrzebnie czekają, skazując tym samym inne kraje na potencjalny atak.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.