
-
Na Florydzie po latach przerwy odbyło się polowanie na niedźwiedzie, w wyniku którego odstrzelono 170 baribali pomimo sprzeciwu ekologów.
-
Ekolodzy próbowali powstrzymać odstrzał, oferując myśliwym pieniądze za rezygnację z polowania, jednak nie udało się uratować wszystkich zwierząt.
-
Populacja niedźwiedzi czarnych na Florydzie maleje, a kontrowersje wokół jej ochrony i polowań budzą gorące dyskusje.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Sąd na Florydzie wydał zgodę na rozpoczęcie pierwszego od wielu lat polowania na niedźwiedzie początkiem grudnia. Obrońcy przyrody argumentowali, że populacja baribali nie rośnie w tym stanie i ich odstrzał nie jest uzasadniony. W niedzielę 28 grudnia Amerykanie zakończyli polowania na te stosunkowo niewielkie niedźwiedzie.
Odstrzał 170 niedźwiedzi czarnych mimo sprzeciwu
Baribale, czyli niedźwiedzie czarne występują w wielu miejscach na terenie Ameryki Północnej, ale ich przetrwanie w dotychczasowych siedliskach nie jest wcale pewne. Zwłaszcza na Florydzie, gdzie właśnie zakończyło się polowanie na te zwierzęta ich populacja właśnie zmalała. Choć przyrodnicy zaznaczali, że wcale liczba tych zwierząt nie wzrosła w ostatnim czasie.
Aby wziąć udział w polowaniu myśliwi musieli mieć licencję myśliwską oraz uzyskać zezwolenie na odstrzał. Koszt zezwolenia wynosił 100 dolarów dla mieszkańców Florydy i 300 dolarów dla osób spoza stanu. Pozwolenia nie można było oddać innej osobie.
Było to pierwsze polowanie na niedźwiedzie na Florydzie od dziesięciu lat, kiedy to sąd wydał zgodę na zastrzelenie 300 zwierząt. Już po dwóch dniach myśliwi wybili wszystkie niedźwiedzie przeznaczone do likwidacji.
Członkowie Florida Fish and Wildlife Conservation Commission (FWC) zdecydowali w maju b.r., żeby znów zabić część drapieżników. Według przedstawicieli i prawników komisji wydanie zgody na odstrzał baribali nie było niczym niezwykłym, ponieważ są to zwierzęta łowne.
Ostatecznie w sierpniu rozpoczął się proces składania wniosków przez myśliwych i wydano 172 pozwolenia na odstrzał.
Ekolodzy płacili myśliwym, żeby nie strzelali
Ekolodzy podjęli działania, aby zatrzymać kontrowersyjną decyzję członków FWC. Grupa Bear Warriors United złożyła pozew przeciwko FWC. Organizacja utrzymywała, że obecnie na terenie Florydy mieszka 4050 baribali, a zatem o trzysta mniej niż przed 2015 r. Polowanie nie miało żadnego związku z kontrolą czy ograniczeniem liczby baribali, a jedynie miało pozwolić myśliwym na zdobycie trofeów – uważali obrońcy zwierząt.
Grupa oferowało nawet 2000 dolarów dla myśliwych, którzy zniszczą zezwolenia uzyskane od FWC. Według organizacji odezwało się 37 myśliwych.
Na początku grudnia liderzy grupy mówili, że dzięki temu kilkadziesiąt zwierząt nie zostanie odstrzelonych. Zwolennicy odstrzału mówili z kolei, że polowanie na niedźwiedzie „przyniesie tylko pozytywne skutki”. FWC ma niebawem podać liczbę zabitych drapieżników.
-
Wielki powrót drapieżników. To one zmieniają na dobre całe ekosystemy
-
Stały się mniejsze i rzadziej atakują. Przyczyna jest zaskakująca
Baribale w Ameryce Północnej
Baribal jest najmniejszym z gatunków niedźwiedzi z rodzaju Ursus występujących w Ameryce Północnej.
Liczbę wszystkich niedźwiedzi czarnych w Ameryce Północnej szacuje się na 600 do 900 tys. zwierząt. 40 procent z nich mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie był reintrodukowany, reszta w Kanadzie i niewielki odsetek w Meksyku.
Po przybyciu Europejczyków na kontynent amerykański rozpoczęły się masowe polowania na niedźwiedzie. W ich efekcie liczebność populacji znacznie zmalała. Najniższą liczebność gatunek osiągnął na początku XX w. Z roku na rok liczba niedźwiedzi czarnych może się zmieniać.












