Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało na swojej stronie internetowej interaktywną mapę pokazującą wydatki z Funduszu Sprawiedliwości przyznane w latach 2019-2023 poza naborami i konkursami. Działania resortu Adama Bodnara wpisują się w trwającą od kilku dni publiczną debatę wokół rzekomych nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Mapa wydatków z Funduszu Sprawiedliwości. „Fakty i liczby mówią same za siebie”

„Ministerstwo Sprawiedliwości przeanalizowało dane z dotacji w ramach Funduszu Sprawiedliwości z lat 2019-2024, które przyznano poza naborem lub konkursem dla jednostek należących do sektora finansów publicznych. Są to dotacje potocznie nazywane »jedenastkami«, ponieważ w rozporządzeniu dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości istnieje zapis (par. 11), który »w uzasadnionych przypadkach« umożliwiał przyznanie środków wedle uznania dysponenta, a więc ówczesnego Ministerstwa Sprawiedliwości – czytamy w komunikacie prasowym dołączonym do mapy. „Co ważne – formularz wniosku był udostępniany na prośbę danej jednostki. Nie było powszechnej wiedzy na temat takiej możliwości. Z poddanych badaniu przez obecne Kierownictwo MS danych wynika, że środki nie były rozdzielane wedle rzetelnie przeanalizowanych potrzeb i obiektywnych kryteriów, a część gmin była z tego procesu wykluczona” – dodaje resort

Na udostępnionej mapie można sprawdzić lata przyznawania środków i ich kwoty, a także okręgi wyborcze i powiaty w których zostały wydane. Można także przefiltrować wydane środki pod kątem każdego kandydata Suwerennej Polski i okręgu, w którym startował w wyborach, a także kategorii dotacji, czyli dotacji na zakup sprzętu i wyposażenia dla kół gospodyń wiejskich, ochotniczych straży pożarnych, klubów sportowych, zakładów opieki zdrowotnej, czy na pomoc dla uchodźców z Ukrainy w związku z agresją rosyjską. Resort podkreśla, że mapa przedstawia tylko te środki, które były wydawane poza konkursem, bo na przykład wydatków dla kół gospodyń wiejskich było w sumie o wiele więcej.

„Można wyciągnąć wnioski” – pisze wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, której zespół przygotował interaktywne opracowanie. „Podziękowania dla oraz dla jej zespołu za świetną robotę. Fakty i liczby mówią same za siebie” – komentuje w X minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Jak wyliczył resort, aż 201 z 224 milionów złotych przyznanych przez lata na podstawie wspomnianego zapisu nr 11 o działaniu Funduszu Sprawiedliwości trafiło do okręgów, w których w wyborach startowali członkowie Suwerennej Polski. „Średnia przyznanych środków na jeden okręg wyborczy wynosiła 5,5 mln zł. Należy zwrócić uwagę, że była ona wyższa tam, gdzie kandydowali członkowie Suwerennej Polski (7,7 mln zł) i jeszcze wyższa w tych okręgach, w których ostatecznie uzyskali mandat posła (9,3 mln zł)” – dodano w komunikacie.

Romanowski: Kpina i kompromitacja

Do opublikowanej mapy szybko odniósł się Marcin Romanowski, ówczesny wiceminister sprawiedliwości, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości. To Romanowski jest nagrany na wielu taśmach rejestrowanych przez byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza, które mają dowodzić nieprawidłowości w dysponowaniu publicznymi środkami.

Jednak Romanowski w swoim wpisie na platformie X, odnosi się do niektórych zarzutów, sugerując, że są absurdalne.

„Mapa dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, którą opublikował Adam Bodnar to kpina i kompromitacja” – twierdzi. „Tak, tylko do okręgów wyborczych – mojego i Marcina Warchoła trafiła pomoc dla uchodźców z Ukrainy, bo… okręgi te graniczą z Ukrainą! Tak, uzgadniałem jakie wsparcie jest potrzebne z samorządowcami, z ziemi hrubieszowskiej czy tomaszowskiej, bo trzeba było natychmiast kupić żywność, leki, koce dla dziesiątek tysięcy matek z dziećmi, które uciekły spod rosyjskich bomb. Tak, powiedziałem im, żeby pilnie kupowali co potrzeba, a potem uwzględnimy te wydatki w umowach, bo nie ma czasu na biurokrację. Bo jest wojna!!!” – dodał.

Były wiceminister podkreśla, że pomoc trafiła do wszystkich powiatów przygranicznych.

„Od drugiego dnia tej tragedii moi współpracownicy pracowali po nocach, aby pomoc trafiała do potrzebujących. Szkoda, że dyrektor Mraz nie nagrał samorządowców, którzy dziękowali nam za takie wsparcie. A może nagrał, ale mdlejący od emocji Roman je skasował” – kpi Romanowski, mając na myśli Romana Giertycha przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS, na którego posiedzeniu zeznawał Tomasz Mraz.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.