Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej toczą się dyskusje na temat szkodliwości freak fightów.

W piątek Monika Rosa opublikowała stanowisko sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży w sprawie wynajmowania obiektów sportowych, będących własnością jednostek samorządu terytorialnego na potrzeby organizowania tzw. patowalk. Tego typu wydarzenia organizowane są na stadionach, gminnych ośrodkach sportu czy halach będących własnością jednostek samorządu terytorialnego. Co więcej, są one promowane na nośnikach reklamowych pozostających w dyspozycji władz lokalnych.

Wojna z freak fightami. „Wielka skala niewiedzy wśród rodziców”

Jak podała w dokumencie Rosa, według raportu NASK „Nastolatki 3.0” z 2023 roku patostreamy ogląda 1/3 uczniów ósmych klas i co czwarty siódmoklasista, tymczasem tylko 12,9 proc. badanych rodziców przyznaje się, że wiedzą, iż ich dzieci oglądają takie treści. „Uzmysławia to, jak wysoka jest popularność tego zjawiska wśród młodzieży oraz skala niewiedzy wśród ich rodziców” – podkreśliła w oświadczeniu.

Przewodnicząca zaznaczyła w piśmie, że katalog materiałów określanych mianem „patotreści” jest bardzo szeroki, a patostreamy są promocją zachowań szkodliwych społecznie i przemocy we wszystkich jej formach: fizycznej, psychicznej, seksualnej.

Podkreśliła, że patoinfluencerzy, posiadający ogromny zasięg na platformach cyfrowych, występują także w patowalkach (freakfightach), promując przemoc, nienawiść i hejt. Tworzą kulturę przemocy, którą przesiąknięte jest życie młodych ludzi. „Walki te nie mają nic wspólnego ze sportem, sztukami walki, jak również z etyką sportową i duchem rywalizacji” – stwierdziła Rosa.

Szkodliwy wpływ na młodzież

W dokumencie zwrócono uwagę na to, że wpływ patocelebrytów i ich walk na młodych ludzi jest ogromny i szkodliwy. Wystosowano również prośbę do samorządowców: „W trosce o bezpieczeństwo osób młodych, zwracamy się do Państwa z prośbą o wzięcie pod uwagę zagrożeń, jakie wiążą się z wynajmowaniem miejsc, ważnych dla lokalnej społeczności, na tego typu gale”.

Rosa podkreśliła, że udostępnienie miejsc do tego typu walk przyczynia się do promocji patologicznych zachowań wśród młodzieży. „Akceptując patowalki, normalizujemy przemoc i aspołeczne zachowania. Niech nasze wspólne miejsca pozostaną wolne od patowalk i patocelebrytów” – podsumowała.

Pytanie o sens dostępności treści

Rosa w niedawnym wywiadzie dla „Wprost” wskazała, że patostreaming w negatywny sposób wpływa na rozwój osób młodych, ale również stanowi zagrożenie dla dorosłych.

„Trzeba zadać też pytanie, dlaczego w ogóle – także dla dorosłych – mają być dostępne treści, które promują nadużywanie środków odurzających czy agresję wobec innych osób lub zwierząt” – powiedziała w programie „Wprost z rana”.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.