Pod koniec ubiegłego roku Holenderski Bank Centralny ostrzegł obywateli Niderlandów, że cyberataki mogą zablokował działania banków. Blackout energetyczny skutecznie odciąłby bankomaty i terminale płatnicze, a awaria internetu pozbawiłaby dostępu do bankowości mobilnej. W takiej sytuacji jedynym ratunkiem będzie gotówka.

W obliczu rosnącego zagrożenia tego rodzaju atakami, do przechowywania pieniędzy w domu zachęca nie tylko sektor finansowy w Holandii, ale też w Szwecji. Jak podaje Money.pl, w Holandii doradzono, by mieć pod ręką od 200 do 500 euro, a w Szwecji ok. 170 euro. Takie kwoty miałyby wystarczyć na pokrycie tygodniowych potrzeb gospodarstwa domowego.

Ile gotówki trzymać w domu?

W Polsce tego rodzaju wytyczne się nie pojawiły. Serwis powołuje się jednak na opinie ekspertów, którzy radzą, by trzymać w „skarpecie” od 500 do 1000 zł. Specjaliście zalecają również rozważenie przechowywania walut obcych, takich jak euro czy dolary.

Zaletą trzymania gotówki w domu jest bez wątpienia niezależność od systemów elektronicznych i szybki dostęp do pieniędzy w sytuacji kryzysowej, takiej jak np. wspomniany cyberatak na sektor finansowy. Unikamy również dodatkowych opłat, z jakimi trzeba się liczyć dokonując wypłaty z obcego bankomatu.

Polaków do trzymania pieniędzy w domu nie trzeba specjalnie przekonywać. Jak pokazuje przeprowadzone w zeszłym roku badanie SW Research dla „Wprost”, większość z nas wciąż jest przywiązana do gotówki. Niemal 70 proc. respondentów nie wyobraża sobie z niej zrezygnować. Gotowość do płacenia wyłącznie bezgotówkowo zadeklarowało tylko niecałe 23 proc. ankietowanych. Pozostałe 8 proc. nie ma zdania. Największą skłonność do rezygnacji z gotówki wykazali najmłodsi uczestnicy sondażu w wieku 18-24 lata (30 proc.).

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.