Starcie mistrza Polski z brązowym medalistą elektryzowało kibiców już od kilku dni. PGE Projekt Warszawa nie ukrywa ambicji sięgających złotego medalu PlusLigi. W historii klubu brakuje właśnie krążka tego koloru. Jastrzębski Węgiel pokazał jednak, że jest w świetniej dyspozycji i będzie celować w obronę tytułu. Przed własną publicznością zespół Marcelo Mendeza pewnie pokonał rywali 3:1.

Polski libero zagrał jak z nut

Ogromnym bohaterem pojedynku był libero gospodarzy Jakub Popiwczak. O grze zawodników na tej pozycji mówi się zawsze mniej niż o wyczynach atakujących czy przyjmujących. Wynika to przede wszystkim z faktu, że libero nie atakują, a każdy błąd jest u nich zauważalny podwójnie. „Piwko” jak mówi się na reprezentanta Polski, hurtowo bronił piłki posyłane przez Linusa Webera i innych graczy ekipy Piotra Grabana. Nawet gdy został zaproszony do odbioru nagrody przez komisarza, to zachowywał skromność.

Nieskromni byli za to eksperci, którzy nie mogli się nachwalić gry zawodnika. Kolega klubowy Popiwczaka, Benjamin Toniutti stwierdził, iż libero „zniszczył atakujących z Warszawy”. Piotr Graban z Projektu nazwał go z kolei „kosmitą”, podkreślając, że Jastrzębski Węgiel nie miał słabego punktu. Były trener klubów PlusLigi, a obecnie komentator Polsatu Sport Jakub Bednaruk pokusił się o jeszcze odważniejszą opinię. „Popiwczak prawdopodobnie zagrał najlepszy mecz na pozycji libero w historii +L, bo nie tylko liczba obron jest istotna, ale ciosy, jakie bronił” – napisał na Twitterze, dając do zrozumienia, że występ wychowanka klubu był perfekcyjny.

Jakub Popiwczak walczy o dobrą pozycję w reprezentacji

Jakub Popiwczak od lat jest drugim libero reprezentacji Polski. Nie znalazł się jednak w kadrze Nikoli Grbicia na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.