Kontrolowany przez rebeliantów z ruchu Ansar Allah kanał telewizyjny Al Massira podał, że w wyniku ataku na miasto Sada w północno-zachodnim Jemenie zginęło 13 osób, zaś amerykański atak na kontrolowaną przez Huti stolicę Jemenu, Sanę spowodował śmierć co najmniej 10 osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest czworo dzieci i jedna kobieta.
Celem nalotów były również obiekty wojskowe Huti w mieście Taiz w południowo-zachodnim Jemenie – poinformowała agencja Reuters. Lotnictwo USA zaatakowało też obiekty jemeńskich rebeliantów w prowincjach Saada, Damar i El-Beida. Według doniesień lokalnych mediów w Sanie ostrzelano siedzibę Najwyższej Rady Politycznej Huti, magazyny z bronią oraz centra dowodzenia.
Bliski Wschód. Amerykański atak na pozycje Huti. „Rozstrzygający i potężny”
W sobotę wieczorem prezydent USA Donald Trump poinformował, że wojsko rozpoczęło „rozstrzygającą i potężną” operację militarną przeciwko wspieranym przez Iran jemeńskim rebeliantom Huti. Lotnictwo USA dokonuje uderzeń na bazy terrorystów i ich obronę powietrzną, by chronić amerykańskie i sojusznicze statki i oraz wolność żeglugi – przekazał amerykański prezydent w swoim serwisie społecznościowym True Social.
„Nie zagrażajcie narodowi amerykańskiemu, jego prezydentowi, który otrzymał jeden z największych mandatów w historii prezydentury, ani światowym szlakom żeglugowym. Jeśli to zrobicie, uważajcie, ponieważ Ameryka pociągnie was do pełnej odpowiedzialności i nie będziemy w tym mili” – dodał Donald Trump.
Od jesieni 2023 r. Huti przeprowadzili ponad 100 ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej, twierdząc, że są one wyrazem solidarności z Hamasem w jego walce z Izraelem. Huti są jedną ze stron trwającej od 2014 r. wojny domowej w Jemenie i kontrolują dużą cześć tego państwa, w tym wybrzeże Morza Czerwonego.