O co chodzi: 13 marca prezydent Andrzej Duda wezwał Stany Zjednoczone do rozmieszczenia w Polsce broni nuklearnej. W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „Financial Times” wyjaśnił, że miałoby to odstraszyć Rosję przed ewentualną agresją. – Jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem dla USA, a Stany Zjednoczone mają tutaj swoje własne strategiczne interesy – stwierdził Duda.

Zobacz wideo W co gra Putin? „Przygotowuje się do nowej wojny”

Stanowisko USA: „Zobowiązanie Stanów Zjednoczonych na rzecz obrony naszych sojuszników jest niezachwiane. Nadal prowadzimy ścisłe konsultacje z sojusznikami i partnerami w celu utrzymania i wzmocnienia rozszerzonego odstraszania” – przekazał rzecznik resortu w przesłanym Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu. Była to odpowiedź na wcześniejsze zapytanie, „czy Stany Zjednoczone są gotowe do umieszczenia swojej broni jądrowej na terytorium Polski i czy było to przedmiotem rozmów między przedstawicielami władz obydwu krajów”.

Co może zrobić Trump? 14 marca wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance odniósł się sceptycznie do pomysłu, który przedstawił polski prezydent. Powiedział, że decyzje o rozmieszczaniu broni atomowej trzeba podejmować bardzo ostrożnie, bo od tego zależy przyszłość ludzkości. – Nie rozmawiałem z prezydentem (Trumpem – red.) o tej konkretnej kwestii, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozprzestrzenienie broni jądrowej w Europie dalej na wschód – stwierdził.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Andrzej Duda apeluje do USA. Chce rozmieszczenia broni nuklearnej w Polsce”.

Źródła: IAR, Bankier.pl

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.