W czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz przekazała, że śledztwo, które ma wyjaśnić nieprawidłowości w Fundacji KGHM Polska Miedź wszczęto 14 listopada.
Zawiadomienia zostało złożone przez Prezesa Zarządu Fundacji KGHM Polska Miedź, Naczelnika Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego oraz Michała Szczerbę – obecnie europosła KO – poinformowała prok. Łukasiewicz. Dodała, że prokuratura w tej sprawie dysponuje również materiałami z ABW.
Śledczy ustalą czy doszło do „wielkiej szkody majątkowej”
Śledztwo obejmuje okres od lutego 2023 r. do marca 2024 i ma wyjaśnić, czy doszło do wyrządzenia wielkiej szkody majątkowej w mieniu Fundacji KGHM Polska Miedź w kwocie niemal 16 mln zł. Miało do tego dojść „poprzez dokonywanie nieuzasadnionych statutowo wydatków oraz niezasadne przydzielanie darowizn” jednej firmie, oraz siedmiu stowarzyszeniom i fundacjom.
Pieniądze wypłacone tym organizacjom miały zostać wykorzystane później m.in. na sfinansowanie materiałów wyborczych, takich jak koszulki, długopisy, smycze, kubki, parasole opatrzone nazwiskami kandydatów w wyborach do Sejmu i Senatu w 2023 r. oraz logotypami o treści „PiS” i prowadzenie agitacji wyborczej na rzecz Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwość – podała prokurator Łukasiewicz.
Nawet do 10 lat więzienia za bezprawne finansowanie kampanii PiS
Śledztwo ma też wyjaśnić, czy od 8 sierpnia 2023 r. do 15 października 2023 r. w Lubinie oraz w Warszawie nie doszło do udzielenia komitetowi wyborczemu partii politycznej KW PiS korzyści majątkowej z innego źródła niż z funduszu wyborczego partii politycznej tworzącej komitet wyborczy.
Miało do tego dojść poprzez przeznaczanie m.in. przez spółkę BERM sp. z o.o. w Warszawie pieniędzy uzyskanych z tytułu darowizn od Fundacji KGHM Polska Miedź na sfinansowanie materiałów wyborczych – podała legnicka prokuratura.
Śledztwo powierzono do prowadzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Delegatura w Opolu. Przestępstwo wyrządzenia wielkiej szkody majątkowej zagrożone jest karą od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, a złamanie przepisów Kodeksu Wyborczego grzywną od 1 tys. do 100 tys. zł.