„Kandydat PiS w wyborach prezydenckich ma jedną przewagę nad wszystkimi konkurentami: nie jest ani członkiem partii, ani politykiem” – pisze we wtorek (26.11.2024) niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”) o Karolu Nawrockim, popieranym przez PiS kandydacie na prezydenta. Jak ocenia warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann, wadą tej sytuacji jest to, że Nawrocki jest mało znany wśród wyborców. Lecz można to zrekompensować, bo wybory odbędą się dopiero w maju. „Jest zatem dość czasu, aby pojeździć po kraju i dać się poznać” – dodaje.

Zobacz wideo Awantura o IPN na spotkaniu wyborczym Karola Nawrockiego kandydata na prezydenta PiS

Nawrocki został wyraźnie zaprezentowany jako kandydat „obywatelski i ponadpartyjny”. „Ale jasne jest też, że wyborcze zwycięstwo Nawrockiego byłoby postrzegane jako zwycięstwo partii” – zauważa Grossmann. Tekst o Karolu Nawrockim zatytułowano: „Friedensengel PiS-Partei” czyli „Anioł pokoju partii PiS”.

Karol Nawrocki na ustach Niemców. Piszą, że zasłużył na markę patrioty

Jak pisze, Nawrocki zasłużył sobie na markę patriotycznego jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej oraz były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. „W czasie ośmiu lat rządów PiS mocno upolitycznił tę instytucję i wykorzystał dla prezentacji własnej wykładni historii Polski” – dodaje niemiecka dziennikarka, przypominając o dokonanych przez Nawrockiego zmianach w stałej wystawie gdańskiego muzeum i sporze sądowym w tej sprawie.

Nazwisko historyka pojawiało się już od dłuższego czasu w dyskusji o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta, ale na krótkiej liście byli także dwaj byli ministrowie i były premier Mateusz Morawiecki. „Ich wszystkich Nawrocki teraz pokonał” – dodaje Grossmann.

Jak pokonać kandydata PiS? Trudne zadanie dla Rafała Trzaskowskiego

Jak zauważa, wyłoniony w sobotę (23.11.2024) kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafał Trzaskowski „ma za sobą mocny głos swojej partii”; w prawyborach poparło go 75 proc. członków ugrupowania. „Przekonanie wyborców będzie przypuszczalnie znacznie trudniejsze. Dla rządu Tuska gra toczy się o wiele: potrzebuje on prezydenta, który będzie gotowy zakończyć upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego i nie będzie blokować każdej inicjatywy ustawodawczej z partyjno-politycznych czy ideologicznych powodów” – pisze niemiecka dziennikarka.

Przypomina, że o prezydenturę Polski powalczą też inni kandydaci, jak Sławomir Mentzen z Konfederacji, a także Szymon Hołownia, lider Polski 2050, marszałek Sejmu i koalicjant Tuska. „Mistrz ceremonii Hołownia już wskazał, że kampania wyborcza rozpocznie się oficjalnie 8 stycznia i przestrzegł przed zwycięstwem jednego z kandydatów dużych partii. Bowiem wówczas ich pojedynek nigdy się nie skończy. Nawet jeżeli to Trzaskowski zostałby prezydentem, to za pięć lat znów zwycięży PiS. Dlatego lepiej od razu wybrać Hołownię – brzmi ukryte przesłanie” – relacjonuje „SZ”.  

***

Artykuł pochodzi z serwisu „Deutsche Welle”

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.