Śledztwo objęło dotąd ponad 20 podejrzanych, w tym dwóch członków zespołu, który występował, gdy doszło do tragedii, syna właściciela klubu nocnego, dyrektora firmy zarządzającej obiektem oraz członków ochrony – wyjaśnił minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski.

Szef resortu dodał, że wśród 15 osób, które trafiły już do aresztu śledczego, znaleźli się byli urzędnicy macedońskiego ministerstwa gospodarki, a kilku innych podejrzanych jest w szpitalach lub zginęło w pożarze.

Koczania. W pożarze dyskoteki zginęły dziesiątki osób. Nowe informacje

Na przesłuchanie wezwano m.in. ministra gospodarki w poprzednim rządzie Kreshnika Bekteshiego. Premier Macedonii Płn. Hristijan Mickoski oświadczył w niedzielę, że Razmena Czekić Durović, sekretarz stanu w resorcie kierowanym przez Bekteshiego, podpisała fałszywą licencję zezwalającą na działalność klubu. Czekić Durović trafiła w niedzielę do aresztu śledczego.

Minister Toszkowski zaznaczył, że sprawa – „podobnie jak wiele innych problemów w Macedonii Płn.” – jest powiązana z korupcją. Macedoński portal Kurir poinformował, że za licencję na prowadzenie klubu zapłacono łapówkę w wysokości 7 tys. euro.

Premier Mickoski zapewnił, że „w nadchodzących dniach rząd podejmie w imieniu wszystkich ofiar tragedii i ich rodzin szereg działań i decyzji, które będą miały ogromne znaczenie w walce o przyszłość kraju”.

Pożar dyskoteki w Koczani. W Macedonii Północnej ogłoszono żałobę narodową

Wcześniej w niedzielę szef macedońskiego MSW informował, że w wyniku pożaru do szpitali w całym kraju trafiło łącznie 155 osób. Władze szpitala w Koczani oświadczyły, że najmłodsza z ofiar śmiertelnych miała 14 lat, a najstarsza – 24. Minister zdrowia Arben Taravari powiadomił z kolei, że 47 rannych będzie leczonych w innych krajach, które zaoferowały Skopje specjalistyczną pomoc.

Do Macedonii Płn. przybędą natomiast w poniedziałek specjaliści z Izraela, Serbii i Czech, mający pomóc w leczeniu ofiar na miejscu – dodał. Rząd w Skopje ogłosił w niedzielę tygodniową żałobę narodową.

Do pożaru w klubie w miejscowości Koczani na wschodzie Macedonii Północnej doszło ok. 3 nocy w trakcie koncertu macedońskiego zespołu hip-hopowego. Na publikowanych w mediach społecznościowych nagraniach widać pojawiające się trakcie występu płomienie.

Gdy ogień ogarnął sufit, wybuchła panika, w wyniku której wiele osób zostało rannych. Do tragedii doprowadziło najprawdopodobniej nieodpowiednie użycie środków pirotechnicznych – podały macedońskie media. Śledztwo w sprawie ustalenia okoliczności wypadku trwa.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.