Szum wokół małżeństwa z Koalicji Obywatelskiej – posłanki Kingi Gajewskiej i wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy – pojawił się po tym, jak media obiegła informacja o pobieraniu przez obojga ryczałtu na wspólne mieszkanie.
Takie świadczenie przysługuje każdemu parlamentarzyście mieszkającemu poza Warszawą. Łącznie każdego miesiąca ryczałty na wynajem kosztują ponad 817 tys. złotych.
Ma 12 mieszkań, pobiera ryczałt na kolejne
Dziennikarze „Faktu” zapytali Kancelarię Sejmu o to, kto jeszcze korzysta z ryczałtu na wynajem mieszkania. Na otrzymanej przez redakcję liście znalazło się 211 nazwisk, a jedno z nich zwróciło jej szczególną uwagę – Robert Kropiwnicki.
Poseł Koalicji Obywatelskiej, o którym głośno zrobiło się po materiale TV Republika, posiada 12 mieszkań. Ich łączna wartość według zeznania majątkowego polityka, na które powołuje się „Fakt”, wynosi ponad 3,5 mln złotych.
Najdroższe z nich ma 100 m.kw. i wyceniane jest na 550 tys. złotych. Pozostałe mieszkania wyceniane są na między 180 tys. złotych a 388 tys. złotych. Dziennikarze zaznaczają przy tym, że nie jest wiadomym, gdzie owe mieszkania się znajdują.
Jedno o mieszkaniach Roberta Kropiwnickiego jest pewne: żadne z nich nie znajduje się w Warszawie. Gdyby tak było, nie mógłby on co miesiąc pobierać ryczałtu na wynajem w wysokości 3,5 tys. złotych.
Redakcja „Faktu” próbowała skontaktować się z politykiem, jednak ten nie skomentował w żaden sposób informacji.
Poseł KO nie jest jedyny
Ma uzyskanej przez dziennikarzy liście znaleźli się także inny posłowie posiadający po kilka nieruchomości. Są to m.in. posiadający pięć nieruchomości Maciej Małecki z Prawa i Sprawiedliwości, posiadający sześć nieruchomości Dariusz Wieczorek z Lewicy oraz posiadający cztery nieruchomości Roman Fritz z Konfederacji.