Po niezwykle nerwowym boju z Walią reprezentacja Polski wyszarpała awans na Euro 2024. W podstawowym czasie gry oraz dogrywce bramki nie padły, a w rzutach karnych zwyciężyliśmy 5:4. Z jednej strony przez 120 minut biało-czerwoni nie oddali celnego strzału, a z drugiej strony pokazali cechy, jakich nie widzieliśmy w meczach grupowych eliminacji do Euro 2024.

Maciej Murawski ocenia występ Polaków

– Wielkie wrażenie zrobiła na mnie postawa naszych wahadłowych, czyli Nicoli Zalewskiego i Przemysława Frankowskiego. Na tej pozycji i w tym ustawieniu trzeba mieć świetną wydolność, żeby 120 minut grać w defensywie oraz ofensywie. To piekielnie wymagająca pozycja. A tymczasem nikt z tej dwójki nie został zmieniony. Za ich postawę należy się szacunek, bo w defensywie grali bardzo dobrze, ale stwarzali też zagrożenie na połowie przeciwnika. Nicola wygrał sporo pojedynków, Przemek też był aktywny na tyle, ile mógł – mówi w rozmowie z „Wprost” Maciej Murawski, sześciokrotny reprezentant Polski, obecnie ekspert Canal+ Sport.

Z przebiegu meczu można żałować jedynie, że nie wpadło nic do siatki po strzale któregoś z naszych graczy. Blisko bramki był choćby Jakub Piotrowski w dogrywce.

– Ogółem mógł się podobać cały zespół. Widzieliśmy zaangażowanie, waleczność i determinację, co przecież podczas grupowych meczów eliminacji nie zdarzało się zawsze. Organizacja gry była na odpowiednim poziomie. Było dużo momentów, gdzie to my kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Co prawda za dużo sytuacji Polacy nie wypracowali, ale ten mecz trzeba zaliczyć na plus – dodał Murawski.

Bartosz Salamon wprowadził spokój

Nasz rozmówca podkreśla, że naszą siłą był też fakt, iż solidnie spisali się zawodnicy wprowadzeni na boisko w trakcie spotkania. Byli to Bartosz Salamon, Krzysztof Piątek, Sebastian Szymański i Taras Romańczuk. Do tego dochodzi oczywiście pewność w bramce, którą tradycyjnie zapewniał Wojciech Szczęsny.

– Zmiennicy spisali się na satysfakcjonującym poziomie, a takim cichym bohaterem był Bartosz Salamon. Znów nie zawiódł w reprezentacji Polski, a wchodził na boisko na trudną pozycję w newralgicznym momencie. Dużo oczywiście mówi się też o Wojtku Szczęsnym, ale jego wspaniała postawa nie jest zaskoczeniem. Potwierdził to, że jest klasowym bramkarzem, zaliczył kilka fajnych interwencji i pomógł mocno w awansie na Euro. Tam natomiast czeka nas trudna grupa, ale może to dobrze, bo zawodnicy będą jeszcze bardziej skoncentrowani i zaangażowani – analizuje nasz rozmówca.

Michał Probierz natchnął zespół

Przy okazji meczów reprezentacji Polski sporo mówi się o grze obronnej. Tym razem biało-czerwoni nie stracili gola, co przecież nie zdarza się często. Kibice i eksperci wskazują, że ogniwem, które trzeba wymienić jest Jan Bednarek, sugerując, iż gra mocno niepewnie. To właśnie za niego na boisku zameldował się Bartosz Salamon w starciu z Walią.

– Lubimy w Polsce krytykować, ale jeśli grasz w obronie, to trudno przez 90 minut grać bezbłędnie. W tej chwili nie ma co się zastanawiać, czy Jan Bednarek utrzyma miejsce w składzie, czy też nie. Do mistrzostw Europy zostało sporo czasu, a etap barażowy na szczęście został zakończony awansem. Do Euro jeszcze wiele może się wydarzyć i na pewno Michał Probierz ze swoim sztabem będzie obserwował, jak zawodnicy prezentują się w klubach – ocenia Murawski.

Zapewne elementów do poprawy w grze polskiej kadry jest sporo, lecz to co cieszy, to podejście piłkarzy do meczów. Wydaje się, że dużo rzeczy zmieniło się w porównaniu do tego, jak prezentowali się zawodnicy za kadencji Fernando Santosa. Michał Probierz może świętować swój pierwszy sukces z seniorską narodową drużyną.

– Często się mówi, że trenerzy przejmują pewne cechy z czasów, kiedy byli piłkarzami. Podobnie jest u Michała Probierza, który jako zawodnik imponował walecznością na boisku, grał na pograniczu faulu i podobnego zaangażowania oczekuje od swoich podopiecznych. Zawsze trzeba się starać tę piłkę odebrać, grać na maksimum możliwości i być agresywnym. To jest coś od czego powinniśmy zaczynać i myślę, że Michał Probierz przejmując tę kadrę mocno zwrócił na ten aspekt uwagę. Szkoleniowiec spowodował, że w drużynie jest więcej ducha walki, determinacji, a brakowało nam tego we wcześniejszych meczach. Powiedzmy też sobie jednak szczerze, że jeśli mówimy o reprezentacji, to nie powinniśmy dywagować na ten temat. Kiedy zakłada się koszulkę z orłem na piersi, to zaangażowanie powinno pojawić się u piłkarzy w pełnej skali, ale najwidoczniej czasami trzeba im to przypominać – kończy Murawski.

Euro 2024 potrwa od 14 czerwca do 14 lipca. Reprezentacja Polski zagra w grupie D kolejno z: Holandią, Austrią oraz Francją.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.