Mexican dream
„Odpowiedzmy sobie na kilka pytań. Jak to się stało, że według Banku Światowego 9,5 miliona Meksykanów i Meksykanek wyrwało się z biedy w ciągu zaledwie sześciu lat? (…) Jak to się stało, że bez podnoszenia podatków zmniejszyliśmy nierówności? Jak to się stało, że jesteśmy jednym z państw o najmniejszym bezrobociu? Jak to się stało, że dobrobyt rośnie, a jednocześnie przedsibiorcy i banki zarabiają więcej? Jak to się stało, że mamy rekordowe bezpośrednie inwestycje zagraniczne, a jednocześnie wyższe pace? Jak to się stało, że płaca minimalna wzrosła, a inflacja – nie?” – pytała retorycznie Claudia Sheinbaum, nowa prezydentka Meksyku, podczas swojej październikowej inauguracji. I sama na to odpowiedziała: MORENA, meksykańska partia rządząca, odrzuciła „nieudany model neoliberalny, reżim korupcji i przywilejów”. A czym ją zastąpiła? No o tym właśnie sobie dziś rozmawiamy.
Przed Sheinbaum przez sześć lat Meksykiem rządził prezydent Andrés Manuel López Obrador (AMLO). W kampanii obiecał obywatelom, że zmniejszy nierówności społeczne i położy kres nadużywaniu przywilejów przez władzę. Rzeczywiście, AMLO wprowadził szeroko zakrojone reformy. Rozwinął potężny system świadczeń bezpośrednich, dofinansował edukację i opiekę zdrowotną, rozpoczął wielkie projekty infrastrukturalne. W odcinku opowiemy i o tym, i o bardziej kontrowersyjnych stronach jego rządów – m.in. reformie sądownictwa czy militaryzacji państwa. Ale kluczowy jest jeden fakt: López Obrador jako prezydent cieszył się rekordowym poparciem społecznym. Sheinbaum, która zamierza kontynuować jego politykę, w wyborach też zmiotła konkurencję z planszy. I to w czasach, kiedy w niemal wszystkie partie rządzące w czasie kryzysu inflacyjnego – od PiS po amerykańskich demokratów – tracą władzę. Gdybyśmy byli europejskimi politykami, z wielką uwagą patrzylibyśmy w tej chwili na Meksyk i zastanawiali się, co takiego AMLO i Sheinbaum robią dobrze.
A tymczasem u nas w kraju…
Koalicja Obywatelska wybiera swojego kandydata na prezydenta. W piątkowym głosowaniu zmierzą się Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski. Faworytem – zwłaszcza po sondau o tym, kto miałby większe szanse pokonać kandydata z PiS – jest Trzaskowski, ale Sikorski się nie poddaje, wierzy w zwycięstwo i stara się w ekspresowym tempie oczarować wyborców od lewa do prawa. Rozmawiamy też o tym, że szykują się zmiany w przepisach dotyczących jawności wynagrodzeń – może nareszcie w ogłoszeniach o pracę będzie trzeba podawać widełki. A jeśli chodzi o to, co się właśnie dzieje za naszą wschodnią granicą: Ukraina dostała od USA zgodę na wystrzeliwanie pocisków ATACMS na terytorium Rosji.
Podcast „Co to będzie” można oglądać na YouTube albo słuchać na Spotify i Apple Podcasts. Nowe odcinki w każdy czwartek o godzinie 20. Zapraszamy też na „Co to będzie w Ameryce” na tych samych kanałach w piątek o godzinie 14.