Po fatalnych eliminacjach grupowych do Euro 2024 reprezentacja Polski musiała poszukać przepustki na turniej w barażach. Spisała się w nich bardzo dobrze, wywiązując się z zadania. W półfinale pokonała wysoko Estonię 5:1, a w finale z Walią padł remis 0:0 i potrzebne były rzuty karne. Je lepiej wykonywali nasi zawodnicy, zwyciężając 5:4. Po zakończeniu spotkania w naszych szeregach nastąpiła euforia, bo po kiepskim poprzednim roku, nastąpiły piękne momenty.

Michał Probierz zabrał głos po meczu

Świetną pracę z polską kadrą wykonuje Michał Probierz, który dotychczas nie przegrał z nią jeszcze żadnego meczu. Być może nie miał rywali z najwyższej półki, ale przejmował zespół w wielkim kryzysie. W rozmowie z TVP Sport okazywał spokój, ale chwilami też na jego twarzy gościł uśmiech.

– Na pewno nie było to łatwe spotkanie, bo wiedzieliśmy, że Walia jest u siebie groźna, ale chcieliśmy grać swoją piłkę i tak też było. Wiadomo, że brakowało nam trochę uderzeń, ale najważniejszy jest awans – powiedział Probierz.

– Byłem spokojny, bo wiem, jakich piłkarzy prowadzę i z kim mam do czynienia. Nieczęsto trener może mieć taką przyjemność, by współpracować z tak dobrymi zawodnikami. Nie trzeba tutaj krzyczeć. Myślę, że raz się pewną rzecz powie, a oni to realizują. Nie wyszły nam dwa-trzy stałe fragmenty gry, które przygotowaliśmy, ale byliśmy bliscy zdobycia bramek. Mogę natomiast pogratulować chłopakom, że pokazali moc jako zespół – dodał.

Probierz: Mam nadzieję, że pojadę na Euro

W ostatnich latach w reprezentacji Polski często zmieniali się trenerzy. Nawet Jerzy Brzęczek stracił pracę po awansie na Euro 2020. Stąd też Probierz pozwolił sobie na pewną myśl na temat zbliżającego się turnieju w Niemczech.

– Cieszę się, że awansowaliśmy i mam nadzieję, że pojadę na te mistrzostwa Europy, bo to różnie bywa – zaśmiał się Probierz. – Prezesowi Kuleszy dziękuję, bo zaufał mi w odpowiednim momencie – dodał.

Oczywiście nic nie wskazuje na to, by prezes Kulesza miał zwolnić szkoleniowca, tym bardziej że ten wyciągnął reprezentację Polski z fatalnej sytuacji. Probierz natomiast czuł dumę z postawy drużyny w rzutach karnych. Przypomnijmy, że nasi zawodnicy strzelili wszystkie „jedenastki”., Wykonywali je: Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski oraz Krzysztof Piątek.

– Nie można powiedzieć, że jak dochodzi do rzutów karnych, to ktoś jest pewny. Mogę pochwalić piłkarzy, że wytrzymali tę presję, do tego Wojtek się pokazał ze świetnej strony. Na gorąco przygotowywaliśmy strategię rzutów karnych, ale udało się wprowadzić spokój i nie widziałem po zawodnikach zdenerwowania. Wspólnie wyznaczaliśmy kolejność wykonywania „jedenastek” – zakończył Probierz.

We wtorek poza reprezentacją Polski awans na Euro wywalczyły także Gruzja i Ukraina. Drugi z wymienionych zespołów finał baraży z Islandią rozgrywał we Wrocławiu.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.