Z doniesień samorządów włoskiej wyspy wynika, że Capri od wielu lat zmaga się ze skutkami masowej turystyki. Efekty tego zjawiska wpływają także na samych turystów, którzy nie są w stanie zwiedzać wyspy w zadowalających warunkach.

Patoturystyka w Europie. Dotarła również na Capri

Rada samorządowa wyspy Capri podniosła alarm w związku z nadmierną turystyką, której konsekwencje ponoszą przede wszystkim mieszkańcy. Przykładem są tłumy na przystankach autobusowych, oblężonych przez turystów. Radni apelują o rozwiązanie problemów codziennego życia na wyspie.

Od dawna lokalne władze informowały o chaosie na nabrzeżu, na które dociera coraz więcej statków i wodolotów.

Paraliżujące port tłumy i chaos w porcie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego – ostrzegał już wcześniej burmistrz Marino Lembo. Wystosował apel do szefa lokalnej administracji o interwencję i działania z prośbą o zapewnienie porządku na wyspie.

Mieszkańcy narzekają, że regularnie mają kłopoty z dostaniem się do miejscowych małych autobusów, którymi dojeżdżają do pracy i do szkoły. Szturmują je też turyści, których tysiące dociera na wyspę.

Istnieje ryzyko, iż sytuacja wymknie się spod kontroli w sezonie letnim, kiedy turystów będzie jeszcze więcej.123RF/PICSEL

Mieszkańcy mają problem z dotarciem do pracy

Samorządowcy wyspy przyjęli niedawno dokument, w którym zaapelowali do władz regionu Kampania o podjęcie natychmiastowych działań, które położą kres trudnościom w transporcie.

W uchwale podkreślono, że istnieje ryzyko, iż sytuacja wymknie się spod kontroli w sezonie letnim, kiedy turystów będzie jeszcze więcej.

Rolnictwo przyszłości. Fińscy naukowcy wytwarzają białko niemal „z powietrza”AFP

INTERIA.PL

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.