
W skrócie
-
Turysta jeździł na łyżwach po zamarzniętym Morskim Oku.
-
Ratownicy i przyrodnicy przestrzegają, że takie zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne i może być bardzo niebezpieczne.
-
Warunki w Tatrach są obecnie trudne – w wielu miejscach jest bardzo ślisko.
Mimo licznych apeli o niewchodzenie na zamarzniętą taflę Morskiego Oka wciąż zdarzają się przypadki, że turyści, nie zważając na niebezpieczeństwo, przechadzają się po cienkim lodzie. Jednak – jak informuje w mediach społecznościowych profil poświęcony Tatrom – granica została jeszcze bardziej przesunięta.
Morskie Oko. Turysta urządził sobie lodowisko. „Przesuwamy granice”
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia na profilu Tatry na Facebooku i Instagramie pojawiło się bulwersujące nagranie. Widać na nim turystę, który ryzykując własne życie, przejeżdża na łyżwach po Morskim Oku.
„Przesuwamy granice nieodpowiedzialności: kiedyś chodzenie, dziś już jazda na łyżwach” – czytamy w opisie filmu.
Tatrzański Park Narodowy wielokrotnie przestrzegał przed wchodzeniem na taflę Morskiego Oka. Ratownicy tłumaczą z kolei, że tego typu zachowanie jest niezwykle ryzykowane na początku zimy, gdy złapał dopiero pierwszy mróz i lód jest jeszcze bardzo cienki. Nawet późniejsze wchodzenie na zamarznięte jezioro może skończyć się tragicznie. Ze stromych zboczy Morskiego Oka schodzą bowiem lawiny i – uderzając z ogromną siłą – kruszą pokrywający zbiornik lód.
Łyżwiarz na Morskim Oku. Lawina komentarzy w sieci
Sytuacja z Morskiego Oka oburzyła część internautów, a zachowanie turysty wywołało lawinę komentarzy.
„Czekam aż ktoś wjedzie tam autem” – napisała jedna z komentujących osób.
Kolejna podkreślała, że jest to teren parku narodowego i „obowiązują pewne zasady”. „Nie rozumiem osób, które bronią i piszą 'co w tym złego?!’… Ludzie włączcie myślenie!!!” – wzywała.
W ocenie innego internauty Tatrzański Park Narodowy powinien mieć „odwagę karać, a nie upominać” i „po 1000 mandatu wlepiać każdemu kto tam wejdzie”.
„Głupota ludzka jednak nie ma granic” – napisała inna osoba.
Zdarzały się jednak głosy, które broniły nieodpowiedzialnego zachowania łyżwiarza. „Sam bym tak pośmigał. Zazdroszczę” – napisał jeden z komentujących. „Jak miło, że jeszcze są normalni ludzie” – dodał inny.
Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są niekorzystne – spadł świeży śnieg, który przykrył starą, twardą i ubitą warstwę – jest bardzo ślisko. W wielu rejonach szlaki są nieprzetarte, a ich przebieg bywa niewidoczny, co zwiększa ryzyko pobłądzeń, zwłaszcza w wyższych partiach. Dodatkowym utrudnieniem jest niski pułap chmur i lokalne zamglenia, ograniczające widoczność.












